O około 5-6 pkt. proc. wzrosły rentowności polskich papierów skarbowych, a złoty stracił do euro około 2 groszy po tym jak agencja reuters przytoczyła słowa prezesa Marka Belki o tym, że nie należy się spodziewać podwyżki stóp procentowych.
Szef Narodowego Banku Polskiego o tym, że nie przewiduje wzrostu stóp powiedział w wywiadzie dla "Super Ekspresu". Problem polega na tym, że powiedział to 28 grudnia, a gazeta opublikowała wywiad dziś, tuż przed ogłoszeniem decyzji rozpoczynającego się dziś posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. W reakcji na zamieszanie na rynku, jakie wywołała publikacja, NBP wydał komunikat.
- Wywiad z prezesem NBP prof. Markiem Belką, który ukazał się w dzisiejszym wydaniu "Super Express-u", został przeprowadzony 28 grudnia 2010 roku - czytamy w nim. - Gazeta opublikowała już relację z przeprowadzonego wywiadu 31 grudnia 2010 r. "Super Express" w żaden sposób nie uzgodnił z służbami prasowymi NBP terminu ani charakteru publikacji tej wypowiedzi.
Piotr Kalisz, główny ekonomista CitiHandlowy uważa, że reakcja rynku podyktowana jest przekonaniem o braku podwyżek. - Być może wypowiedź prezesa została źle zrozumiana - twierdzi ekonomista. - My nadal spodziewamy się, że Rada może podjąć decyzję o podwyżce już jutro, a w ciągu całego 2011 roku stopy pójdą w górę o 100 pkt. bazowych.
Z kolei Maciej Reluga z BZ WBK wyjaśnia, że trudno przewidzieć, co postanowi Rada analizując wyłącznie wypowiedzi prezesa banku centralnego. - Marek Belka twierdził, że z podwyżkami trzeba poczekać do uwidocznienia się efektów podwyżki podatku VAT - przypomina ekonomista. - Ale gdy inflacja skoczyła powiedział, że trzeba zareagować. Ostatnie umocnienie złotego może jednak sugerować, że RPP poczeka jednak do końca stycznia na efekty podniesienia stawek podatku od towarów i usług - w końcu czekała już tak długo.