[b]Jak ocenia pan szanse na umocnienie złotego, biorąc pod uwagę 8-proc. deficyt finansów publicznych w stosunku do PKB, 3-proc. deficyt na rachunku obrotów bieżących?[/b]
Jeśli chodzi o deficyt finansów, to porównajmy go z innymi krajami i wtedy okaże się, że był on tylko trochę większy niż w innych krajach. Ale pamiętajmy, że cały czas dług publiczny mamy mniejszy, a wzrost gospodarczy silniejszy. Jest oczywiście pytanie, czy rząd go obniży, czy nie. Jeżeli rynki by uważały, że nie będzie żadnej konsolidacji fiskalnej, to pewnie złotego by nie umacniały. Deficyt na rachunku obrotów bieżących to jest pewien czynnik ryzyka. Ale generalnie uważa się, że jeśli kraj ma 4-proc. potencjalny wzrost PKB, to deficyt na takim poziomie nie jest groźny.
Natomiast wzrost wydajności w Polsce jest szybszy niż u naszych głównych partnerów handlowych, więc fundamentalnie jest miejsce na pewien wzrost kursu.
[b]Ostatnio zaskoczył pan rynek, mówiąc, że pana zdaniem podwyżka stóp w marcu wcale nie jest pewna. Tymczasem prezes Marek Belka na konferencji po styczniowym posiedzeniu RPP zapowiedział serię podwyżek stóp.[/b]
Prezes powiedział, że nie należy podwyżki interpretować jako jednorazowego wydarzenia. Nikt nie mówi o serii. Jest oczywiste, że idziemy w kierunku podwyżek. Natomiast nikt nie wie, jaki będzie ich „timing”, jak daleko z nimi zajdziemy.