W ostatnich trzech miesiącach inflacji dwukrotnie udało się zupełnie zaskoczyć analityków. Nieprzyjemnymi niespodziankami okazały się dane publikowane w kwietniu i czerwcu. Za pierwszym razem średnia prognoz wskazywała, że inflacja powinna wynieść 3,8 proc. Okazała się ona o 0,5 pkt wyższa. W czerwcu – w odniesieniu do danych za maj – prognozowano, że wzrost cen wyniósł 4,5 proc. Jak podał GUS, inflacja wynosiła 5?proc.
[srodtytul]Porażki i sukcesy[/srodtytul]
Ale nie tylko inflacja zaskakiwała ekonomistów. Na przykład w kwietniu się okazało, że dynamika podaży pieniądza była znacząco wyższa od oczekiwań całego rynku. Wszystko przez rozliczenie kilkunastomiliardowej transakcji przejęcia Banku Zachodniego WBK przez hiszpański Santander. Zaskakująca dla analityków okazała się również skala spadku PMI – indeksu menedżerów logistyki. Skalę trzeciego z rzędu spadku – w czerwcu (dane publikowane na początku lipca) niektórym udało się jednak przewidzieć.
W minionych trzech miesiącach analitycy mieli także sukcesy: np. dwukrotnie udało im się trafnie przewidzieć dynamikę sprzedaży detalicznej. Stosunkowo dobrze radzili sobie z prognozowaniem wzrostu produkcji (pomijając publikowane w kwietniu dane za marzec, które okazały się gorsze od przewidywań).
W minionych trzech miesiącach z prognozami danych makro najlepiej radzili sobie ekonomiści Banku BPH, którzy wyprzedzili Bank Gospodarstwa Krajowego i BRE?Bank. Biorąc pod uwagę trafność prognoz w całym pierwszym półroczu, na pierwszym miejscu lokuje się Invest-Bank, a na kolejnych są BPH?i BRE.