– To efekt podniesienia płacy minimalnej do 1500 zł w tym roku – przyznaje Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. W tych województwach spora część pracowników dostaje płacę minimalną, gdy ta wzrasta bardziej niż przeciętne płace, poprawiają się relacje w stosunku do najlepiej zarabiających. Ale ekonomista zwraca uwagę na to, że z regionalnych analiz GUS na temat wynagrodzeń widać wyraźnie różnice pomiędzy płacami z nagrodami rocznymi i bez nich. – W tych województwach, gdzie nagrody roczne stanowią większą część płacy niż w pozostałych, w skali roku podwyżki były wyższe. A to oznacza, że firmy stosują strategie niepodnoszenia całkowitych wynagrodzeń, ale rekompensują to premiami i ruchomymi nagrodami – tłumaczy Tomasz Kaczor.
Z porównania płac w I kwartale tego roku i zeszłego wynika, że wszędzie, poza woj. mazowieckim, podwyżki były wyższe niż inflacja. Na Mazowszu wynagrodzenia wzrosły o 3,3 proc. – W woj. mazowieckim istnieje wyraźna różnica pomiędzy zarobkami w stolicy – które są wysokie – a resztą regionu, gdzie bezrobocie w niektórych powiatach wynosi ponad 30 proc. – przypomina Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan. – W stolicy płace rosną powoli z dwóch powodów: spowolnienia gospodarczego oraz tego, że tu ma swoje siedziby wiele urzędów i instytucji publicznych. A płace w administracji są kolejny rok zamrożone – przypomina ekonomistka.
Zaś Andrzej Woźniakowski z firmy Bigram zwraca uwagę, że od lat nie zmienia się regionalna struktura wysokości zarobków: – Najlepiej zarabia się w metropoliach.