Czas zacząć myśleć o przyszłym roku

Jeśli sytuacja rynkowa będzie stabilna to Ministerstwo Finansów (MF) chciałoby prefinansować w tym roku ponad 20 procent potrzeb pożyczkowych na 2013 rok - zapowiedział wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk

Aktualizacja: 12.02.2017 17:22 Publikacja: 19.09.2012 11:40

Czas zacząć myśleć o przyszłym roku

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

- Na 2012 rok prefinansowanie potrzeb pożyczkowych wyniosło 18 proc. Przy dobrej sytuacji na rynku i stabilnym popycie chcielibyśmy, żeby prefinansowanie na 2013 rok przekroczyło 20 proc. - powiedział dziennikarzom.

Przed środową aukcją MF sfinansował 95 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych, a finansowanie chce zakończyć najpóźniej w październiku.

- Chcemy przyszły rok rozpocząć z wyższym poziomem prefinansowania, również - ze względu na sytuację w Europie i na świecie, która wymaga uważnego obserwowania - powiedział Kowalczyk

Według wiceministra, w pierwszych dwóch miesiącach przyszłego roku zapotrzebowanie resortu finansów na waluty wynosi około 65 proc. całorocznych potrzeb walutowych. Kowalczyk powiedział także, że w pierwszych dwóch miesiącach przyszłego roku "niewykluczone" jest przeprowadzenie przez Polskę emisji "benchmarkowej" na rynku euro lub dolara, a w tym roku niedużej emisji publicznej na rynku jena.

- Nie wykluczamy emisji zagranicznych do końca tego roku, w tym przyglądamy się rynkowi japońskiemu. Termin ewentualnej emisji na rynku japońskim zależy o sytuacji rynkowej. Byłaby to emisja publiczna o niezbyt dużej wartości – powiedział Kowalczyk. - W pierwszych dwóch miesiącach przyszłego roku nie wykluczamy emisji benchmarkowej na rynku euro lub dol. - dodał.

Ministerstwo Finansów dopuszcza także przeprowadzenie emisji typu private placement o niższym od rynkowego koszcie obsługi. W przyszłym roku planuje nadal pozyskiwać środki z Banku Światowego i Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Prognozy pozostają bez zmian

- Deficyt sektora finansów publicznych w 2012 r. powinien być poniżej 3,5 proc. Produktu Krajowego Brutto (PKB), a w 2013 r. zbliżać się do 3 proc. - ocenił wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk. Dodał, że dług publiczny w relacji do PKB będzie się w kolejnych latach nadal obniżał.

- Nie planujemy istotnych zmian w strategii zarządzania długiem. Utrzymany będzie trend do spadku relacji długu do PKB zarówno w zakresie polskiej metodologii, jak i unijnej. Dotychczasowa zasada elastyczności w doborze rynków, instrumentów i czasu pozyskiwania finansowania jest chwalona przez inwestorów i agencje ratingowe. Będzie ona utrzymana - powiedział dziennikarzom Kowalczyk. - Będziemy także obniżali deficyt sektora finansów publicznych, który w 2012 roku powinien być poniżej 3,5 proc. PKB, a w przyszłym roku zbliżać się do 3 proc. - dodał.

Zgodnie z Aktualizacją Programu Konwergencji 2012, deficyt sektora finansów publicznych w tym roku miał wynieść 2,9 proc., a w 2013 roku obniżyć się do 2,2 proc., w 2014 r. spaść do 1,6 proc., a w 2015 roku być na poziomie średniokresowego celu budżetowego dla Polski (MTO) i wynieść 0,9 proc.

Przedłużenie elastycznej linii kredytowej

Polska, która w 2010 r. przedłużyła dostęp do elastycznej linii kredytowej FCL zwiększając jej wartość do 30 mld dol, rozmawia z MFW o jej dalszym wykorzystaniu. - Planujemy wydłużyć FCL w kwocie zbliżonej do obecnie obowiązującej, czyli około 30 mld dol. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy. Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia dla rynków takiego mocnego zabezpieczenia jakim jest FCL - powiedział.

W maju 2009 r. MFW zaakceptował jednoroczną umowę w ramach elastycznej linii kredytowej. Umowa wygasła 5 maja 2010 r., a została odnowiona 2 lipca 2010 r. Umowa, tak jak poprzednia, opiewała na 13,69 mld SDR, czyli ok. 20,43 mld dol. W styczniu 2011 r. MFW wydłużył o dwa lata okres obowiązywania przyznanej Polsce elastycznej linii kredytowej i zwiększył dostępne fundusze do 19,166 mld SDR, czyli ok. 30 mld dol.

Na początku 2013 r. resort finansów planuje pożyczkę z Europejskiego Banku Inwestycyjnego, w dalszej części roku możliwy jest także kredyt z Banku Światowego (BŚ) w wysokości 750 mln euro.

- Zakładamy, że w przyszłym roku wartość kredytów z EBI będzie wyższa niż z BŚ – powiedział Kowalczyk. - Na początku przyszłego roku planowane jest ciągnięcie kredytu z EBI. Prowadzone są również rozmowy na temat wypłaty drugiej transzy kredytu z BŚ w przyszłym roku w wysokości 750 mln euro - dodał.

Polska to atrakcyjny rynek

Zdaniem wiceministra, nie ma obecnie przesłanek, dla których kapitał zagraniczny miałby przestać napływać na polski rynek długu.

- Inwestorzy, którzy inwestują w polskie obligacje to przede wszystkim inwestorzy stabilni, długoterminowi – fundusze ubezpieczeniowe, emerytalne, inwestycyjne i zarządzające aktywami, a od pewnego czasu również banki centralne – stwierdził wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk.

Zdaniem wiceministra inwestorzy doceniają to, że w Polsce wzrost gospodarczy jest połączony z zaostrzeniem polityki fiskalnej. - W tym roku deficyt sektora finansów publicznych powinien spaść poniżej 3,5 proc. PKB, a w przyszłym roku zbliżać się do 3 proc. - powiedział Kowalczyk.

- Do Polski przyciągają też wyższe stopy procentowe, rozwinięty rynek długu i zabezpieczenia na przypadki niespodziewanych zawirowań - mamy nie tylko FCL, ale także 100 miliardów złotych nadpłynności naszego sektora bankowego ulokowane w krótkoterminowe bony pieniężne oraz bardzo dobrą współpracę MF z NBP - dodał.

Ministerstwo dłubie przy progach

Planowane przez MF zmiany w ustawie o finansach publicznych, które zakładają uelastycznienie sankcji i procedur ostrożnościowych związanych z progami ostrożnościowymi 50 i 55 proc. relacji długu publicznego do PKB zostały pozytywnie odebrane przez inwestorów i agencje ratingowe - uważa wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk.

- Proponowane zmiany zostały pozytywnie odebrane przez inwestorów zagranicznych i agencje ratingowe - powiedział Kowalczyk.

- Trwa proces legislacyjny związany z opracowanym projektem założeń ustawy o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz ustawy o podatku od towarów i usług. Planujemy, że od przyszłego roku, w przypadku przekroczenia przez dług progu 50 proc. lub 55 proc., zagraniczna część długu byłby dodatkowo przeliczana na złote z zastosowaniem średniej arytmetycznej ze średnich kursów walut obcych z roku za który ogłaszana jest relacja. Następnie tak wyliczona kwota byłaby pomniejszona o wolne środki MF na koniec roku służące finansowaniu potrzeb pożyczkowych w następnym roku budżetowym - przypomina wiceminister.

Projekt założeń do ustawy mówi, że dopiero jeśli w wyniku powyższego przeliczenia wartość relacji tak obliczonej kwoty do PKB byłaby mniejsza niż odpowiednio 50 proc. lub 55 proc., nie stosowałoby się ograniczeń ustawowych zawartych w ustawie o finansach publicznych.

- Zatem nowa relacja nie zastępowałaby dotychczasowej relacji długu publicznego do PKB, a jedynie stanowiłaby dodatkowy miernik, od którego uzależnione byłoby uruchomienie sankcji za przekroczenie przez relację długu do PKB progu 50 proc. lub 55 proc. - podkreśla Kowalczyk.

Resort finansów zakłada, że projekt założeń zostanie przyjęty przez rząd we wrześniu, a samo przyjęcie projektu ustawy na przełomie września i października. Prace w parlamencie nad projektem planowo powinny rozpocząć się w październiku i zakończyć w grudniu.

Znowelizowana ustawa powinna wejść w życie z dniem 1 stycznia 2013 r. i miałaby ewentualne zastosowanie po raz pierwszy do relacji długu publicznego do PKB ogłoszonej za rok 2012 r. BGK na rynku długu

Kowalczyk, który do sierpnia był wiceprezesem Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) powiedział, że bank może być aktywny na rynku długu.

- W dalszym ciągu istnieje możliwość zlecania BGK kupna obligacji skarbowych, umożliwia to umowa zawarta między bankiem a Ministerstwem Finansów. BGK może być tutaj małym stabilizatorem w przypadku napięć rynkowych - powiedział. - W przeszłości BGK dokonywał już z powodzeniem takich operacji - dodał.

Wiceminister poinformował, że ministerstwo ma możliwość wymiany środków z funduszy unijnych tak na rynku walutowym jak w banku centralnym. - Z obu możliwości możemy korzystać w zależności od sytuacji rynkowej - stwierdził.

Rentowności pozostają niskie

W ocenie analityków rynkowych Polskie obligacje zyskały za granicą status bezpiecznych aktywów. W efekcie ich rentowności wyraźnie spadły. Trend został zapoczątkowany pod koniec ubiegłego roku.

Rentowności papierów o 10-letnim terminie zapadalności, które najlepiej pokazują postrzeganie Polski przez inwestorów w długim terminie, zaczęły pochód w dół od poziomu nieco powyżej 6 proc. Na początku lipca bieżącego roku przekroczona została psychologiczna granica 5 proc., by miesiąc później osiągnąć minimum na poziomie 4,71 proc. Obecnie obserwujemy spadek ceny polskich papierów. Rentowność poszła w górę i w dniu dzisiejszym oscyluje znowu w granicach 5 proc.

Gospodarka krajowa
Jest decyzja w sprawie stóp procentowych. Kiepskie wieści dla kredytobiorców
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka krajowa
Trudny czerwiec w polskim przemyśle
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce. GUS podał najnowsze dane
Gospodarka krajowa
S&P Global Ratings podwyższył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
GUS o nowych zamówieniach w przemyśle w maju
Gospodarka krajowa
Jak bolesne dla Polaków może być wychodzenie z nadmiernego deficytu