Pod kreską główne wskaźniki pozostawały przez ok. 30 minut, a później zaczęły się piąć. Głównym czynnikiem był zaskakująco dobry odczyt indeksu ISM dla branż usługowych, a także spekulacje dotyczące bliskich antykryzysowych działań rządów państw strefy euro. Drożały akcje spółki Monsanto, potentata na rynku zbożowym, a ponad 3-proc. wzrost notowań był spowodowany lepszą, niż oczekiwano, prognozą zysku. Zwyżka cen ropy naftowej sprzyjała kursom firm zajmujących się wydobyciem tego surowca, takich jak Occidental Petroleum. Dzięki lepszym rekomendacjom analityków rosła kapitalizacja Walt Disney Co. i Apollo Group.
Paneuropejski Stoxx600 odrabiał dystans do nowojorskich konkurentów. Zwyżkował od początku notowań i ani razu nie zsunął się pod kreskę. Na koniec sesji miał na plusie 3,1 proc. Francusko-belgijski bank Dexia, którego akcje we wtorek w trakcie sesji taniały nawet o 38 proc., wczoraj odrobił część strat. Inwestorom spodobał się plan utworzenia „złego banku", w którym mają być ulokowane kłopotliwe aktywa tej instytucji. W górę poszły też notowania banków francuskich BNP Paribas i Societe Generale, surowcowego giganta Rio Tinto oraz koncernu zbrojeniowego EADS. Ta ostatnia firma spodziewa się „bardzo dobrego" roku. Nastroje inwestorów poprawiła wypowiedź Oli Rehna, komisarza UE ds. gospodarczych, który ujawnił, że wśród polityków państw strefy euro upowszechnia się przekonanie o konieczności skoordynowanej walki z kryzysem. Z kolei przedstawiciel MFW przyznał, że trwają prace nad dokapitalizowaniem europejskich banków.