Patrząc na niemiecki indeks DAX można doszukać się aktywnych sygnałów sprzedaży zaś posiłkując się benchmarkiem MSCI EM można wyciągnąć wnioski, iż inwestorzy jak na razie nie garną się do zanegowania podażowych sygnałów. Wczoraj indeks ten ponownie nie sprostał oporom i zamykając się poniżej środowego poziomu umocnił trend spadkowy. Wprawdzie w każdym momencie możliwe jest wyłamanie podażowej strefy i wygenerowanie sygnału kupna przez MSCI EM, jednakże po wczorajszej sesji jak na razie sygnałów kupna nie widać.
Dlatego też czwartkowe zachowanie się WIG20, pomimo pozytywnego wydźwięku, jak na razie nie stanowi podstaw do tego, aby porzucić obawy związane z korektą wzrostową, w jakiej prawdopodobnie przebywa indeks. Podwójny szczyt umiejscowiony pod dzienną dwusetką nie jest popytowym układem, dlatego też zwolennicy grania długich pozycji powinni zwiększyć swoją czujność i przygotować się na opuszczenie pokładu wzrostowego wehikułu. Dzisiaj rano pojawiła się czerwień na azjatyckich parkietach, kontrakty na S&P500 tracą około -0.2 proc. zaś pod wzrostową presją są instrumenty z bezpiecznej przystani, co ma prawo negatywnie przełożyć się na nastroje panujące wśród europejskich graczy.
Zespół Doradztwa Inwestycyjnego Biura maklerskiego BGŻ BNP Paribas
Po nieco słabszej środowej sesji, wczoraj WIG20 zakończył dzień 0,76 proc. i tym samym pozytywnie wyróżniał się na tle europejskich indeksów. Z drugiej strony pod uwagę należy wziąć relatywnie niskie obroty, które minimalnie przekroczyły 500 mln PLN. Wśród komponentów, na dwóch biegunach znalazł się sektor bankowy, przy czym strona wzrostowa została wsparta przez branże surowcową z KGHM i PKN Orlen na czele. Nieco słabiej zakończył się handel wśród mniejszych i średnich spółek, przy czym techniczne zdecydowanie lepiej kształtują się notowania mWIG40, gdzie następuje walka o nowe lokalne szczyty.
Dzisiejszy handel na GPW będzie zdeterminowany przez zachowanie rynków bazowych. Chociaż rekordowo dobry sezon wynikowy w USA ma się ku końcowi, indeks S&P500 nie zdołał na chwilę obecną pokonać styczniowych szczytów. Ciążyć mogą nadal obawy dotyczące eskalacji otwartej wojny handlowej. Z drugiej strony, w ostatnich dniach ponownie umacnia się dolar, co negatywnie oddziałuje na koszyk państw rozwijających się, do którego nadal zaliczana jest Polska.
Krzysztof Pado, Dom Maklerski BDM
Wczorajsza sesja na WIG20 przyniosła lekkie wzrosty. Bykom udało się w pierwszej części dnia wyjść obronną ręką z testowania poziomu 2300 pkt. (przy czym ważniejsze w średnim terminie są okolice 2280 pkt.). Dzień kończyliśmy wzrostem o 0,8 proc. do 2324,7 pkt., co jest najwyższym zamknięciem w sierpniu. Ostatnim bastionem niedźwiedzi w średnim terminie pozostają okolice 2330 pkt.
Wczoraj nastroje na rynkach globalnych były mieszane. DAX zyskał 0,3 proc., ale już S&P500 zamknął się na 0,1 proc. minusie, po słabszej końcówce sesji. Główny amerykański indeks już trzecią z rzędu sesję konsoliduje się w pobliżu szczytu ze stycznia i nie potrafi sobie z nim poradzić. Dziś rano nastroje na rynkach są lekko negatywne. Kontrakty na S&P500 i DAX tracą po ok. 0,3-0,4 proc. Kolejne kilka procent traci turecka lira (USD/TRY zamykał lipiec na poziomie 4,92, dziś jest to już 5,74). Financial Times donosi rano, że ECB jest zaniepokojone ekspozycję na Turcję niektórych europejskich banków (chodzi głównie o BBVA, Unicredit i BNP). Rano poniżej 1,15 schodzi już EUR/USD, co oznacza nowe roczne minima. Z danych makro mieliśmy dziś już nieco lepszy wstępny odczyty PKB z Japonii za 2Q'18 (Nikkei225 kończy dzień spadkiem), podobny odczyt pojawi się także z Wielkiej Brytanii. Popołudniu opublikowane zostaną dane o inflacji CPI z USA za lipiec.