Powiernicy nie chcą obniżki opłat

Zarządzający funduszami inwestycyjnymi obawiają się pomysłu Komisji Nadzoru Finansowego. Będą przekonywać do wdrożenia przepisów MiFID II bez regionalnych naleciałości.

Publikacja: 28.02.2017 05:00

Barbara Jawdosiuk, dyrektor departamentu funduszy inwestycyjnych Komisji Nadzoru Finansowego.

Barbara Jawdosiuk, dyrektor departamentu funduszy inwestycyjnych Komisji Nadzoru Finansowego.

Foto: Archiwum

We wtorek mija termin, który Komisja Nadzoru Finansowego dała towarzystwom funduszy inwestycyjnych na ustosunkowanie się do swojej propozycji obniżenia opłat w funduszach.

Przypomnijmy, że nadzór postuluje, aby przy okazji wdrażania unijnej dyrektywy MiFID II do polskiego prawa – ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi – ograniczyć poziom opłat pobieranych przez fundusze inwestycyjne. Jest to rozwiązanie, które nie wynika wprost z samej dyrektywy.

800 mln zł w kieszeni inwestorów?

Propozycja Komisji, którą „Parkiet" opisał 17 lutego jako pierwszy, zakłada m.in. ograniczenie opłaty stałej za zarządzanie funduszami do 2 proc. i części tej opłaty oddawanej przez TFI dystrybutorom (tzw. kick backa) do 0,5 proc. aktywów. Teraz w niektórych funduszach akcji opłata za zarządzanie jest wyższa niż 4 proc. (średnio wynosi 3,3 proc.), a kick back przekracza połowę tej opłaty, wynosi więc 2 proc. aktywów i więcej.

O jak dużych pieniądzach mówimy? TFI oferują około 800 funduszy detalicznych. W ponad 450 z nich opłata za zarządzanie przekracza 2 proc. Portfele te gromadzą przeszło 59 mld zł, czyli 44 proc. tego segmentu rynku. Gdyby obowiązująca w nich opłata za zarządzanie została obniżona do 2 proc., tylko z tego tytułu w kieszeniach inwestorów zostałoby... około 770 mln zł rocznie – wyliczyły Analizy Online. Problem w tym, że nie wiadomo, jak pod wpływem obniżki opłat za zarządzanie zmieniłyby się inne stawki. Pośrednicy mogliby podnieść opłaty dystrybucyjne pobierane zarówno przy wpłacaniu, jak i wypłacaniu oszczędności z funduszy i w ten sposób zrównoważyć spadek przychodów z tytułu kick backów.

MiFID II – tak, opłaty – nie

KNF w piśmie skierowanym do TFI poprosiła o ocenę swojego pomysłu. Zaproponowała również kilka zamiennych wariantów wdrożenia MiFID II.

Pierwszy, najbliższy dosłownemu brzmieniu samej dyrektywy unijnej, zakłada precyzyjne określenie okoliczności, w których dystrybutorzy mogliby pobierać od TFI kick backi, które MiFID II określa mianem „zachęt", a do tego określenie sposobu szczegółowego informowania klientów o wartości prowizji naliczanych przez dystrybutorów.

Drugi wariant przewiduje, że dystrybutorzy funduszy nie mogliby mieć jakiegokolwiek udziału w opłacie za zarządzanie. Trzecia opcja zakłada wprowadzenie zakazu przyjmowania przez pośredników jakichkolwiek świadczeń pieniężnych od TFI. Pozostałaby możliwości przyjmowania świadczeń niepieniężnych (np. szkoleń), a także pobierania opłat od klientów.

Z naszych rozmów z przedstawicielami TFI wynika, że większość powierników zamierza odrzucić pomysł ograniczenia opłat, a także alternatywne warianty drugi i trzeci. Zarządzający funduszami będą się starali przekonać nadzór do opcji pierwszej, przewidującej uzależnienie przyjęcia zachęty od jakości usług świadczonych klientom, a także pełną przejrzystość prowizji – do tej pory ukrytych – pobieranych przez pośredników finansowych.

Nasi rozmówcy twierdzą, że co do zasady nie byliby przeciwni temu, by opłaty za zarządzanie spadły – choć nie tak gwałtownie, jak to postuluje nadzór. Uważają też, że prowizje płacone dystrybutorom mogłyby być niższe. Boją się jednak konsekwencji ingerowania w te kwestie na poziomie ustawowym. – Może być tak, że w toku debaty pomiędzy TFI a KNF, a następnie pomiędzy nadzorem a Ministerstwem Finansów, zostanie wypracowane porozumienie odnośnie do ograniczenia opłat do pewnego poziomu, a później rzutem na taśmę jakiś poseł stwierdzi, że nawet po obniżce opłaty są za wysokie i właściwie to nie powinny wynosić więcej niż – hipotetycznie – 1 proc., a prowizje dla pośredników 0 proc. – przekonuje jeden z naszych rozmówców. – Cięcie prowizji to bardzo nośne hasło, któremu bez wątpienia większość parlamentarzystów by przyklasnęła – dodaje.

Mamy wpływ na rzeczywistość

Rada Legislacyjna
"Rzeczpospolitej"

ŚLEDŹ NAS

Wdrożenie MiFID II przypomina operację na otwartym sercu rynku kapitałowego – dotyczy bowiem 140 mld zł zgromadzonych w funduszach zasilających polski system finansowy. Powiernicy, choć nie zgadzają się z koncepcją nadzorcy, chwalą KNF za to, że na każdym etapie prac nad nowymi przepisami konsultuje z rynkiem swoje pomysły. Sami zaś jednoczą siły, żeby prezentować spójne stanowisko – od końca 2016 r. do Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami dołączyło już 13 TFI, dzięki czemu IZFiA ma teraz 29 członków (do tego należałoby doliczyć pięciu agentów transferowych), zarządzających aktywami odpowiadającymi 95 proc. wartości polskiego rynku funduszy.

jan.morbiato@parkiet.com

Fundusze inwestycyjne
Klientów TFI polskie akcje obchodzą tyle co zeszłoroczny śnieg
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Fundusze inwestycyjne
Bankom niższe stopy nie podetną skrzydeł. Liczy się co innego
Fundusze inwestycyjne
Banki wciąż mocne, ale zysków szukamy szerzej
Fundusze inwestycyjne
Wiceprezes OPTI TFI: nie widać zagrożenia dla hossy w tym roku
Fundusze inwestycyjne
Świetny miesiąc obligacji skarbowych. A to dopiero początek?
Fundusze inwestycyjne
KNF na tropie manipulacji funduszu