Każda duża firma ma zapłacić podatek od nadzwyczajnych zysków. Oto plany rządu PiS

Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze „Rz” i "Parkietu" wynika, że 50 proc. podatek ma objąć nie tylko spółki Skarbu Państwa, nie tylko spółki energetyczne i banki, ale po prostu wszystkie firmy – włącznie z prywatnymi – zatrudniające powyżej 250 osób. Rząd PiS chce w ten sposób ściągnąć z biznesu 13,5 mld złotych i dzięki tym środkom sfinansować wypłatę rekompensat za wysokie ceny energii dla samorządów i odbiorców chronionych

Publikacja: 26.09.2022 13:15

Każda duża firma ma zapłacić podatek od nadzwyczajnych zysków. Oto plany rządu PiS

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Zamrożenie cen

W 2023 roku cena maksymalna sprzedaży energii dla odbiorców wrażliwych oraz samorządów powinna być – zdaniem autorów projektu – ustalona na poziomie 618,24 zł/MWh netto, co stanowi 40 proc. procentowy wzrost względem średniej wysokości taryf zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki dla gospodarstw domowych na rok 2022, do których dołączeni zostali w tym roku także odbiorcy wrażliwi jak szpitale, szkoły, świetlice itd.

Czytaj więcej

Rekompensaty za ceny energii sfinansują spółki. Jest projekt

Kto pokryje koszty zamrożenia tych cen? Przedsiębiorstwa, które zarobiły znacznie więcej niż średnią z ostatnich latach. Zdaniem autorów projektu, w Polsce sytuacja wg danych GUS wynik netto przedsiębiorstw h w 2021 był znacznie większy nie tylko od pandemicznego roku 2020, ale również lat poprzedzających pandemię, Względem 2019 zwiększył się o ok. 60 proc.

Małe i średnie przedsiębiorstwa unikną podatku

Wbrew temu co powszechnie sądzono, podatek nie dotyczy tylko sektorów energetycznego czy paliwowego. W konsekwencji danina od nadzwyczajnych zysków obejmie dużych przedsiębiorców, którzy dzięki swojej pozycji mają wysokie marże. Przy czym przez dużych przedsiębiorców należy rozumieć przedsiębiorców, którzy nie są mikroprzedsiębiorcami, małymi i średnimi przedsiębiorstwami określonych w ustawie Prawo przedsiębiorców. Oznacza to, wszystkie firmy, gdzie średniorocznie zatrudnienie wynosi więcej niż 250 pracowników i osiągnęli roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz z operacji finansowych przekraczający równowartości w złotych 50 milionów euro.

W przypadku grup kapitałowych zaproponowano, aby danina dotyczyła wyników całej grupy skonsolidowanych zgodnie z przepisami bilansowym – czytamy w założeniu. Ustawodawca zaznacza, że danina powinna dotyczyć tych dużych przedsiębiorców, którzy zwiększają zyski poprzez nadmiarowe podniesienie marż, nie zaś tych, którzy przy relatywnie stałych marżach zwiększają dochody dzięki np. większemu obrotowi.

Czytaj więcej

PSE włącza bezpieczniki mocy

Marża z trzech ostatnich lat

Obowiązek uiszczenia daniny ciążyć będzie na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Rok 2020 nie będzie uwzględniony w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter. Danina byłaby wyliczana jako stawka procentowa 50 proc. pomnożona przez podstawę naliczenia daniny.

Przykładowo, dana firma uzyskała w 2022 r. 12 mld zł przychodu przy marży 16,7 proc., zaś średnia marża w okresie referencyjnym wynosiła 10 proc. Podstawa naliczania daniny wyniesie więc 12 mld zł razy 6,7 proc. (różnica w poziomie marż), co daje 804 mln zł. Od tej kwoty pobrany ma zostać podatek w wysokości 50 proc., czyli 402 mln zł.

Nowym podatkiem mają też zostać obciążone banki, choć ze względu na ich specyfikę, nieco odmienne maja być zasady jego naliczania. I tak marża byłaby ustalana jako często stosowany w przypadku banków wskaźnik ROA (return on assets), podstawa naliczenia daniny byłaby zaś wyliczana analogicznie jak dla innych podmiotów, przy czym zamiast przychodów występowałyby aktywa. Przykładowo, dany bank uzyskał w 2022 r. zysk netto 2 mld zł, przy aktywach 105 mld zł wskaźnik ROA wynosi 1,9 proc. Jeśli w okresie referencyjnym (latach 2018, 2019 i 2021) ROA wynosiło 1 proc., podstawa naliczania daniny od zysków nadzwyczajnych to 105 mld zł razy 0,9 proc., co daje 945 mln zł. Sama danina to 50 proc. podstawy, czyli 472,5 mln zł.

Czytaj więcej

Rosnące ceny energii mogą sparaliżować giełdowy handel

Okiem spółek

Biorąc pod uwagę branże, które odnotowały w tym roku znaczące marże podatek powinien objąć takie firmy jak PKN Orlen, PGNiG, JSW czy PGE, Enea czy Tauron. Jak wyglądają marże elektroenergetyki? Jak wynika z danych Instytutu Jagiellońskiego, marże producentów prądu, w przypadku najbardziej powszechnych bloków energetycznych na węgiel kamienny wynosiła w sierpniu tego roku 825 zł/MWh. Dla porównania w sierpniu 2019 r. marża na wynosiła zaledwie 17 zł. Inaczej jednak wygląda jeśli chodzi o marże całego wytwarzania, gdzie wynik obniża gaz, także wykorzystywany do produkcji prądu. Tam marża jest obecnie ujemna (-666 zł/MWh w sierpniu 2022 r.).

Jak zapatruje się na to branża? Niektóre spółki nie chcą wypowiadać się na ten temat czekając na projekt i konsultacje. Głos zabrała branża elektroenergetyczna. Paweł Szczeszek, prezes Grupy Tauron podkreśla, że to Putin dyktuje Europie ceny energii elektrycznej, z drugiej jednak strony przypomina, że ceny energii kształtowane są na Towarowej Giełdzie Energii, a cenę wyznacza najdroższa technologia produkcji energii, w wielu przypadkach to cena gazu. Tauron produkuje tylko połowę tego, co sprzedaje. – Zatem jesteśmy ofiarami tego systemu. Nasza marża w obrocie to mniej niż 1 proc. sumy końcowej. Potrzebna jest specustawa, która ochroni wszystkich uczestników rynku przed stratami. Dlatego popieram podatek od nadzwyczajnych zysków spółek, jeżeli okaże się, że po zamknięciu roku obrotowego taki się pojawi – wyjaśnia Szczeszek.

Paweł Majewski prezes Enei podkreśla, że jako spółki one same stosuje najniższe możliwe marże. – Chcemy szukać wszelkich form obniżania cen energii dla samorządów i instytucji takich, jak szpitale czy szkoły. To ważne, że Premier Jacek Sasin i MAP zabiegają o odpowiednie regulacje, umożliwiające aktywne i solidarne włączenie się publicznych i prywatnych spółek energetycznych w walkę ze skutkami kryzysu i budowę osłony przed tak znaczącymi podwyżkami cen energii – Paweł Majewski, prezes Enei.

Z kolei Polska Grupa Energetyczna (największy producent prądu w Polsce) popierając podatek, wskazuje, aby ten nie zahamował transformacji energetycznej. – Dlatego razem z Ministerstwem Aktywów Państwowych i Ministerstwem Klimatu i Środowiska szukamy rozwiązania tego problemu, tak aby ochronić odbiorców przed wysokimi cenami, ale nie zablokować koniecznej w Polsce transformacji energetycznej. Popieramy także podatek od nadzwyczajnych zysków, jeżeli takie się pojawią i w takiej wielkości, aby spółki mogły nadal inwestować w modernizację polskiej energetyki – tłumaczy biuro prasowe Polskiej Grupy Energetycznej, największej spółki elektroenergetycznej w kraju.

Firmy
WB Electronics zawarł umowę z Agencją Uzbrojenia
Firmy
Świąteczny worek z transakcjami
Firmy
Selena FM dostrzega w branży chemii budowlanej symptomy stabilizacji
Firmy
Fundusze PE się uaktywniły. Kogo wezmą teraz na celownik?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Firmy
Ministerstwo obrony kupuje polskie satelity od Creotechu. Kurs mocno w górę
Firmy
Ataki dezinformacyjne to problem spółek, ale też całego rynku i państwa