Kontrolowana przez czesko-słowacki fundusz Penta Investments spółka 40 mln zł przeznaczy na powiększenie sieci Żabka o kolejne 200 sklepów (na koniec minionego roku było ich około 2 tys.). Resztę wyda zaś na rozwój sieci delikatesów Freshmarket. Inwestycje zamierza finansować ze środków własnych.
Pierwszy obiekt nowej sieci ruszy w sobotę w Lesznie. Kolejne powstaną w Tomaszowie Mazowieckim, Łodzi, Raciborzu, Świdnicy i Bytomiu. Na koniec 2009 r. sieć będzie liczyć 15 obiektów, w 2010 r. ma się rozrosnąć o kolejnych 50. Jacek Roszyk, prezes Żabki, ocenia potencjał polskiego rynku na tysiąc placówek tego typu.
Od typowych delikatesów Freshmarkety mają się różnić większą dostępnością. Otwierane będą przede wszystkim w centrach miast i w pobliżu osiedli. Istotną część asortymentu (35–40 proc.) stanowić mają produkty świeże. W ofercie znajdą się też dania gotowe oraz do spożycia na miejscu. Przedstawiciele Żabki zapewniają też, że ceny we Freshmarketach będą porównywalne do cen w supermarketach.
Sieć będzie się rozwijać wyłącznie organicznie. – Budujemy nowy segment rynku, dlatego trudno mówić o przejęciach już istniejących podmiotów – mówi Roszyk. – Ewentualnym przejęciom nie sprzyja ponadto sytuacja na rynku. Właściciele dobrych firm nie chcą ich sprzedawać ze względu na niskie wyceny, na spółki borykające się z problemami brakuje zaś nabywców – dodaje.
W minionym roku Żabka Polska zarobiła na czysto 53 mln zł, przy 1,8 mld zł obrotów. Przychody wzrosły w porównaniu z 2007 r. o 15 proc. Wynik netto poprawił się zaś o 38 proc. Po pierwszych dwóch miesiącach tego roku przychody sieci wzrosły o około 15 proc. w porównaniu z analogicznym okresu 2008 r. Czysty zarobek poprawił się zaś o 40 proc.