Jeszcze w tym roku do grupy Bumaru, która dziś liczy 17 spółek obronnych, zatrudniających łącznie około 8 tys. osób, włączone zostaną kolejne branżowe firmy produkcyjne i badawczo-rozwojowe. Dotknięty w tym roku cięciami zamówień wojskowych holding, którego przychody w minionym roku sięgnęły 3,2 mld zł (z czego 2,3 mld zł pochodziło z dostaw sprzętu dla polskiej armii) przekształca się w narodowy koncern obronny.
Minister skarbu planuje wnieść do Bumaru akcje siedmiu spółek, a w zamian obejmie udziały w podwyższonym kapitale zakładowym holdingu. – W MSP trwa odbiór analiz przedprywatyzacyjnych, w tym wycen tych spółek, więc trudno dziś oszacować, o ile wzrośnie wartość Bumaru po rozszerzeniu grupy – mówi Monika Koniecko, rzecznik firmy. Wiadomo natomiast, że pracownicy przejmowanych przez Bumar spółek uzyskają prawo do nieodpłatnego nabycia do 15 proc. akcji objętych przez Skarb Państwa w dniu wpisania firmy do rejestru.
Według naszych ustaleń, do grupy Bumaru jeszcze w tym roku dołączą: bydgoska Belma (producent min i zapalników), Fumis – Bumar Wadowice (dostawca elementów czołgowych napędów), wrocławski Dolam (elektronika, podzespoły dla radiolokacji) i Stomil Poznań (producent wojskowego ogumienia). Bumar przejmie też najważniejsze w branży obronnej spółki badawczo-rozwojowe, na czele z gliwickim Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych (OBRUM).
Do holdingu dołączy ponadto istniejący od 70 lat warszawski Przemysłowy Instytut Telekomunikacji, produkujący radary dalekiego zasięgu i zaawansowane systemy dowodzenia, oraz biuro OBR-SM z Tarnowa, zajmujące się bronią strzelecką. Zdaniem Edwarda Nowaka, prezesa Bumaru, ośrodki badawcze stworzą w przyszłości zaplecze konstruktorskie dla całego koncernu.