Dziś Waldemar Pawlak spotka się w sprawie JSW z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem. Ten ostatni powiedział wczoraj, że zrobi wszystko, by JSW weszła na giełdę. W ofercie publicznej Skarb Państwa chciałby sprzedać pakiet mniejszościowy akcji JSW, a jej debiut na GPW planowano na 30 czerwca.
– Nie można sprzedać spółki z rozbuchanym pakietem socjalnym – mówił minister skarbu w Radiu Zet, odnosząc się do żądań liczącej 22,6 tys. osób załogi JSW. Przypomnijmy, że związkowcy chcą m.in. dziesięcioletnich gwarancji pracy, podwyżek o 10 proc., zachowania kontroli państwa w spółce i darmowych akcji dla całej załogi (część pracowników nie ma do tego prawa).
– Nie mogę wydać zgody na prywatyzację spółki, w której jest otwarty konflikt, bo to wpłynie negatywnie na jej wycenę i powodzenie całego procesu. Ważny jest bowiem nie termin, ale zgoda i dobra wycena. W momencie gdy związkowcy grożą zatrzymaniem firmy, to może się odbić na jej wynikach, a więc także na jej wartości. A ja nie podejrzewam ministra Grada o to, że chce tanio sprzedać tak ważną spółkę – powiedział „Parkietowi” Pawlak.
Wczorajsza tura negocjacji na linii związkowcy – zarząd JSW z udziałem wiceministra Krzysztofa Walenczaka nie przyniosła rozstrzygnięć, choć wiceminister wyrażał zadowolenie z odbioru przez związkowców propozycji dotyczących planu upublicznienia spółki. Przedstawił on najważniejsze założenia prospektu, który do Komisji Nadzoru Finansowego ma trafić, jego zdaniem, na początku maja (zdaniem wicepremiera Pawlaka trafi jednak dopiero wtedy, gdy w spółce podpisane zostanie porozumienie ze związkowcami). Walenczak zapewnił, że darmowe akcje firmy otrzymają wszyscy jej pracownicy, zarówno uprawnieni do tego ustawowo (średnio 31,7 sztuk akcji na osobę), jak i nieuprawnieni (średnio 19?sztuk). „Parkiet” szacując wartość JSW na ok. 12,5 mld zł obliczył, że jeden walor będzie wart ponad 1 tys. zł. Walenczak nie odnosił się do tego.
Oprócz darmowych akcji, dla pracowników JSW przygotowano transzę dodatkowych papierów, które będą mogli kupić po cenie z oferty. Limit zakupu walorów dla dla nich będzie dwa razy wyższy niż dla inwestorów indywidualnych. Ci będą mogli objąć akcje maksymalnie za ok. 10 tys. zł. JSW pracuje nad programem pożyczek dla załogi na zakup papierów. Walenczak oszacował, że jeżeli w transzy pracowniczej akcje kupi cała załoga, to jej łączny udział w akcjonariacie firmy wyniesie 17–19 proc. (razem z akcjami objętymi za darmo). Pracownicy będą mogli zbyć papiery po dwóch latach, ale będą mogli wziąć pod ich zastaw pożyczki, nie tracąc prawa do dywidendy. Do wolnego obrotu trafi ok. 36 proc. akcji JSW (przy wycenie 12,5 mld zł daje to ofertę wartą nawet 4,5 mld zł). Państwo ma zachować w spółce pakiet kontrolny.