Ponad siedem miesięcy stanowisko prezesa Unimotu zajmował Maciej Szozda, były wiceprezes Lotosu. Był jednym z autorów strategii grupy na lata 2018–2023. Pod koniec sierpnia rada nadzorcza, której wówczas był pan przewodniczącym, zdecydowała jednak o jego odwołaniu i powołaniu na to stanowisko pana. Dlaczego podjęto taką decyzję?
Uznaliśmy, że realizacja strategii, a dokładniej tempo działań restrukturyzacyjnych w niej przewidzianych jest zbyt wolne. Musieliśmy zdecydowanie szybciej dostosowywać się do zmieniającego się otoczenia rynkowego. Mimo że jestem krótko prezesem, już udało się nam osiągnąć znaczną część z 10 mln zł oszczędności kosztowych, przewidzianych do realizacji w całym 2018 r. Co więcej, udało się nam zidentyfikować kolejne obszary, w których możemy istotnie zredukować koszty. Pracujemy nad tym, żeby do końca bieżącego roku oszczędności grupy nawet przekroczyły zakładane 10 mln zł.
Jakie konkretnie koszty obniżyliście lub planujecie ściąć?
Zredukowaliśmy zatrudnienie. Obniżyliśmy koszty logistyczne, w tym wielkość wynajmowanych pojemności w bazach paliwowych i koszty transportu. Pozyskaliśmy tańsze finansowanie. Ponadto staramy się wydawać pieniądze tylko na to, co jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania grupy. Wiele inicjatyw w tym zakresie ma charakter oddolny. Co więcej, realizujemy też nowe inicjatywy przychodowe. Jako przykład można tu podać działania podejmowane w obszarze handlu energią elektryczną i gazem ziemnym. Dzięki transakcjom zabezpieczającym udało nam się uchronić przed gwałtownymi wzrostami ich cen, a tym samym pozyskać nowych klientów, którym mogliśmy przedstawić atrakcyjną ofertę.
Największe wpływy cały czas uzyskujecie jednak z handlu paliwami i biokomponentami. Czy ich sprzedaż rośnie?