– Rozmowy w sprawie przejęcia DI Xelion przez Quercus TFI są już mocno zaawansowane – przyznaje prezes Sebastian Buczek. Ma też nadzieję na wzrost wartości akcji Quercusa.
Trwa poprawa sprzedaży
Jaki wpływ na spółkę ma odejście Jarosława Jamki, wiceprezesa i zastępcy dyrektora inwestycyjnego? – Zarządzanie dwoma funduszami Quercus Global Balanced i Quercus Global Balanced Plus FIZ przejął Piotr Miliński, czyli osoba, która współzarządzała tymi strategiami wraz z Jarkiem – mówi Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI. Przypomnijmy, że Jamka dołączył do Quercusa z początkiem 2019 r. wraz z Mariuszem Zaródem i Piotrem Milińskim. Cała trójka wcześniej pracowała w Ipopemie TFI. – Proces inwestycyjny obu funduszy będzie kontynuowany bez większych zmian – zapowiada Buczek. Jak dodaje, kolejnych zmian w zespole teraz nie będzie.
Zdaniem Buczka w związku z rozwojem pandemii rynek funduszy ominie skala umorzeń podobna do marcowej, kiedy klienci wycofali ponad 20 mld zł. – Poprawa napływów zaczęła się w marcu i ona trwa do dziś. Nie widać w ostatnich tygodniach nerwowości wśród klientów, a pozytywne trendy z ostatnich miesięcy się utrzymują – ocenia Buczek. Jego zdaniem w kolejnych miesiącach na rynek funduszy może płynąć od 2 do 3 mld zł, jednak w sprzedaży wciąż będą dominować fundusze dłużne.
– Druga fala zakażeń koronawirusem znów wprowadza większą niepewność, choć oczywiście nie w takiej skali jak wiosną. Do tego jasne jest, że wzrost gospodarczy będzie niższy, co przełoży się na mniejszą presję inflacji. Są to pozytywne informacje dla instrumentów dłużnych. Wyniki tego typu funduszy w kolejnych miesiącach powinny być pozytywne, a przy zerowym oprocentowaniu depozytów nadal ściągać zainteresowanie klientów – zakłada Buczek.
– Gdyby drugiej fali koronawirusa nie było, zapewne szybciej obserwowalibyśmy zmianę w miksie produktów w kierunku strategii bardziej ryzykownych – dodaje prezes Quercusa TFI. Jego zdaniem trendy w sprzedaży mogą zmienić się w trakcie 2021 r.