Człowiek 2.0

Od pewnego czasu coraz głośniej na temat nowych technologii IT, które mają na celu doprowadzić ludzkość do jeszcze większego szczęścia.

Publikacja: 16.02.2018 04:00

W mediach przewijają się takie zagadnienia, jak: uczenie maszynowe, sztuczna inteligencja, usługi w chmurze, internet rzeczy, rzeczywistość wirtualna i rozszerzona, bliźniaki cyfrowe, blockchain czy meshup. Całość, jakkolwiek niezwykle ciekawa, a przy tym niejednokrotnie trudna do zrozumienia przez przeciętnego zjadacza chleba, prowadzi do nieuchronnego pytania, co z tego wyniknie. Człowiek 2.0?

Pewien przedsiębiorca zza oceanu zafascynowany nowoczesnymi technologiami wprowadził innowacyjne rozwiązanie wspomagające zarządzanie kadrą pracowniczą. W ramach prowadzonej przez siebie franczyzy bardzo znanej sieci gastronomicznej postanowił zwiększyć wydajność biznesu, chipując swoich pracowników.

Program objął kilkadziesiąt osób i z założenia był dobrowolny. Do wzięcia w nim udziału zgłosili się wszyscy pracownicy, co podaje w wątpliwość ową dobrowolność. Z tego grona wyłamała się jedna osoba, z którą pracodawca rozstał się bez żalu, informując ją, że najwyraźniej nie podziela kultury korporacyjnej firmy ukierunkowanej na nieustanny rozwój.

Niemal 60 szczęśliwców pozwoliło sobie wszczepić podskórnie chipa, który miał monitorować ich zachowania w biznesie gastronomicznym. Nie bolało, przynajmniej w sferze fizycznej, zabieg wszczepienia był mało inwazyjny. Uczestnicy programu w ogóle nie odczuwali, że zostali wyposażeni w chipy.

Franczyzobiorca był zapalonym matematykiem, z akademickim backgroundem, który na potrzeby systemu skonstruował skomplikowany algorytm, badający ludzkie zachowania. Algorytm pozwalał badać tysiące czynności wykonywanych przez personel. Analizował m.in. liczbę pokonywanych kroków, prędkość, z jaką ludzie wykonują określone czynności, czas spędzany w różnych pomieszczeniach, a nawet podzielonych na niewielkie kwadraty (1 m na 1 m) w budynkach kompleksu gastronomicznego, a także badał częstotliwość określonych zachowań. Wszystko po to, aby zoptymalizować procesy biznesu. Efektem wprowadzenia systemu chipowego była poprawa wydajności o kilka procent, co samo w sobie utwierdziło przedsiębiorcę, że pomysł co najmniej ocierał się o geniusz.

To mu nie wystarczyło. Postanowił skonfrontować wyniki uzyskiwane podczas aktywności pracowników w biznesie gastronomicznym z ich aktywnością w życiu prywatnym. Pracownicy nie mieli o tym bladego pojęcia, gdyż rzutki matematyk zapewniał ich, że system bada jedynie zachowania w ramach wykonywanej pracy. I wówczas sprawa się rypła, nawet wielowymiarowo.

Zrozpaczony franczyzobiorca spostrzegł wiele zachowań świadczących o tym, że pracownicy zupełnie inaczej zachowują się w pracy, a inaczej w życiu prywatnym. Chipy były podłączone do systemu lokalizacyjnego, który umożliwiał identyfikację miejsca przebywania pracowników co do metra.

Okazało się, że Mary w życiu prywatnym korzysta z toalety co 3 godziny i spędza w niej przeciętnie 4 minuty. W życiu zawodowym Mary udawała się do toalety co godzinę i spędzała tam 6 minut. Bogobojny Jim wcale nie chodził co niedzielę do kościoła, gdyż system lokalizacyjny wyraźnie wskazał, że zbliżył się jedynie do niego najbardziej na 250 metrów. Steve, zadeklarowany domator, każdy wieczór weekendowy spędzał w lokalnym pubie, przesiadując w nim do późnej nocy. Kevin, wzór cnót mieszczańskich, udzielający się w lokalnym stowarzyszeniu dbającym o rodzinę, co kilka dni odwiedzał pewną kobietę, spędzając z nią prawie za każdym razem 2 godziny i prawdopodobnie krzewił tam właściwe postawy prorodzinne. Claire, która odbiegała szybkością wykonywanych zadań w pracy od średniej zespołu, odzyskiwała wigor w życiu prywatnym. Poruszała się niemal dwukrotnie szybciej niż w pracy.

Na ratunek nieświadomym skali monitorowania pracownikom przybyli miejscowi hakerzy, którzy wykradli dane z magicznego algorytmu. Sprawa wyszła na jaw. Pracownicy gremialnie podziękowali za współpracę. Po przygodzie korporacyjnej pozostały im mikroskopijnych rozmiarów blizny i u niektórych fobia przed nowoczesnymi technologiami. Ostracyzm towarzyski i bojkot konsumencki spowodował, że przedsiębiorca musiał zamknąć swój biznes gastronomiczny. Projekt Człowiek 2.0 tym razem nie wypalił. Kto wie jednak, co będzie w przyszłości...

Felietony
Pan Trump et consortes
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Felietony
Powyborczy krajobraz na rynkach
Felietony
W pogoni za beneficjentem rzeczywistym
Felietony
Koszty i korzyści
Felietony
Implikacje biznesowe GOZ
Felietony
Między Nowym Jorkiem a Baku