Poza najnowocześniejszym blokiem 910 MW w Jaworznie, w Grupie Tauron funkcjonuje 12 bloków węglowych o mocy 200 MW, w tym dwa z rynkiem mocy do 2028 r., pozostałe do 2025 r. - Śledzimy prace nad koncepcją przedłużenia rynku mocy o kolejne trzy lata i te prace są na tyle optymistyczne, że wierzymy, iż ten rynek będzie funkcjonował - powiedział prezes Grzegorz Lot na konferencji wynikowej po III kw. 2024 r.
Tauron do aukcji przystąpi
Jak podkreślił prezes, Tauron jest mocno zaangażowany w te prace — w konsultacje i opiniowanie. — Pojawił się pierwszy projekty ustawy, jest teraz kolejny. Wyniki tych prac są na tyle optymistyczne, że wierzymy, że ten rynek mocy będzie funkcjonował. Tym bardziej, że komunikaty po stronie PSE mówią jednoznacznie, że ta moc jest potrzebna — powiedział.
- My do tych aukcji przystąpimy lub postaramy się przystąpić w zależności od warunków i jeżeli wygramy tę aukcję mocy, to będziemy kontynuowali prace i ten scenariusz będzie się powtarzał przez kolejne trzy lata do 2028 r. - dodał.
Wskazał jednak, że jeśli jednak po 2025 r. nie będzie rynku mocy lub jego warunki były nieatrakcyjne ekonomicznie, że te moce, jako trwale nierentowne, zostaną wyłączone. - Na dzisiaj jednak oceniam prawdopodobieństwo ich wyłączenia jako niewielkie, bo w ocenie PSE ta moc będzie p-trzebna w systemie - dodał prezes.
Perspektywy Taurona na dalszą prace elektrowni węglowych
Tauron w kontekście wydłużenia życia elektrowni węglowych wskazał na trzy perspektywy, które należy ująć. —Podchodzimy do naszych aktywów produktowo — po jednej stronie mamy produkt, czyli energia elektryczna produkowana ze źródeł odnawialnych w całym ekosystemie z magazynami Drugą perspektywą jest energia konwencjonalna produkowana głównie elektrowni 910 MW - tam jest duży wolumen energii elektrycznej i też konsumpcja węgla — wyjaśnił prezes.