Kamil Majczak, prezes grupy Ciech: Ciech stawia na dekarbonizację

– Największymi wyzwaniami dla Ciechu, ale myślę, że podobnie ma wiele firm z sektora chemicznego, będą w najbliższym czasie aspekty ESG związane z dekarbonizacją i śladem węglowym – mówi Kamil Majczak, prezes grupy Ciech.

Publikacja: 31.05.2023 18:31

Gościem red. Aleksandry Ptak-Iglewskiej w Parkiet TV był Kamil Majczak, nowy prezes zarządu Ciech SA

Gościem red. Aleksandry Ptak-Iglewskiej w Parkiet TV był Kamil Majczak, nowy prezes zarządu Ciech SA. Fot. mat. prasowe

Foto: parkiet.com

Jakie są pana plany na ten rok, co pan zmieni w grupie Ciech jako jej nowy prezes?

Sukcesja w zarządzie grupy, która nastąpiła 25 maja, to ewolucja, nie rewolucja. Jestem w grupie od prawie pięciu lat, tworzyłem i realizowałem strategie spółki wraz z poprzednim zarządem, raczej skupiamy się na realizowaniu tej samej strategii na lata 2022–2024, którą sformułowaliśmy. Podążamy więc w tych samych kierunkach strategicznych, stawiamy na te same biznesy i wartości.

Rozumiem, że to uspokajający sygnał dla akcjonariuszy, ale co dokładnie zakłada ta strategia?

Priorytetem dla spółki jest segment sodowy, gdzie nastawiamy się na poprawę efektywności produkcji i dekarbonizację. Jesteśmy w biznesie energochłonnym, zużywamy dużo energii do produkcji sody i soli, zarówno w postaci pary, jak i energii elektrycznej. Stawiamy więc na projekty, które są w stanie zmniejszyć nasz ślad węglowy, poprawić efektywność produkcji i sprawić, byśmy byli bardziej konkurencyjni na tych rynkach. Mamy też projekt budowy nowej warzelni soli, gdzie będziemy się skupiać na komercjalizacji tego wolumenu w kolejnych miesiącach.

W jaki sposób chcecie dokonać tej dekarbonizacji, po jakie źródła energii będziecie sięgać?

Tu mamy dwie fazy prac, pierwsza to zmniejszenie zużycia energii i usprawnienie procesu, a w średnim i długim terminie chcemy zmienić nasz miks energetyczny. Sięgamy po biomasę, gaz, instalacje termicznego przetwarzania odpadów. Już mówiliśmy o tych projektach i je realizujemy, patrzymy jednak także na bardziej rewolucyjne zmiany procesów produkcyjnych, na nowe metody zmieniające proces produkcji sody, pozwalające na jego elektryfikację. Patrzymy też na SMRy, MMRy (małe i mikroreaktory atomowe), patrzymy na potencjał zastosowania tego w naszej produkcji.

Państwa wysokoenergetyczny biznes był chyba dość trudny w ubiegłym roku, gdy panował kryzys energetyczny?

Ubiegły rok był bardzo dynamiczny, na rynku surowców zaszło wiele zmian, a jednocześnie był bardzo duży popyt na sodę u naszych klientów. Ten balans podaży i popytu był sprzyjający, widzimy to w naszych wynikach, udawało się przełożyć ceny surowców na zmianę cen sody na rynku. Dziś ze spadającymi cenami surowców ceny sody też spadają, co jest uwzględnione w formułach cenowych naszych klientów.

Jak ocenia pan wyniki z pierwszego kwartału?

Osiągnęliśmy wyniki porównywalne do pierwszego kwartału ubiegłego roku. Wypracowaliśmy EBITDA o 5 proc. niższą niż w analogicznym okresie przed rokiem. Patrząc na warunki makroekonomiczne, sytuację gospodarczą, zmniejszony popyt z sektora budowlanego i automotive, co widzimy w wolumenie sprzedaży naszych produktów, oceniamy te wyniki pozytywnie.

Czego spodziewacie się w tym roku w biznesie sodowym?

Widzimy niższy wolumen sprzedaży w I II kwartale, to wynika ze spadku popytu w sektorach podatnych na wyższe stopy procentowe. Musimy aktywnie zarządzać kosztami naszych surowców. Oprócz negocjacji z dostawcami mamy też różny miks energetyczny w zakładach, więc alokujemy produkcję w naszych zakładach w Polsce, gdzie bazujemy na węglu, i w Niemczech, gdzie produkcja jest oparta na gazie, zależnie od cen surowców energetycznych. W procesie S&OP patrzymy do przodu na trzy miesiące, miesiąc i tydzień, więc szybko możemy dostosować główne wolumeny produkcji. Mamy też fabrykę sody w Stassfurcie, gdzie mamy elastyczne gazowe źródło mocy i możemy nawet w ciągu kilku godzin dostosować produkcję i też ekspozycję na rynek energii elektrycznej, aby wykorzystać sytuacje rynkowe.

Czego się pan spodziewa w biznesie agro?

Widzimy, jak nieopłacalna jest produkcja dla rolników, widzimy też po zeszłorocznej suszy, jak dużo jest nadal środków ochrony roślin u rolników, które zalegają w ich magazynach. W tym roku w całym łańcuchu wartości środków ochrony roślin mamy jeszcze produkty wyprodukowane na szczycie górki surowcowej. Liczymy jednak, że w przyszły rok wejdziemy z bardziej zbilansowanymi zapasami.

Jakie będą największe wyzwania w najbliższej przyszłości?

Największymi wyzwaniami dla Ciechu, ale myślę, że podobnie ma wiele firm z sektora chemicznego, będą aspekty ESG związane z dekarbonizacją i śladem węglowym. Szczególnie w produkcji sody kalcynowanej i soli. To biznesy, gdzie nie ma łatwych rozwiązań dekarbonizacyjnych.

Zużywamy parę wysokociśnieniową, nie możemy się nagle przestawić na panele fotowoltaiczne, to wymaga kilkuletniej drogi, zarówno za pomocą znanych już technologii, jak i eksplorowania nowych technologii, czy to w zakresie wychwytywania CO2, czy zmian w procesie, które pozwolą go zmienić i zelektryfikować. Po to, byśmy byli w stanie spełnić jako Ciech nasze zobowiązanie do osiągnięcia stanu netto zero w 2040 r.

Chemia
Azoty nie należą już do żadnej doliny wodorowej
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Chemia
Mniejsze straty, ale wciąż trudna kondycja Azotów
Chemia
Mimo mniejszych strat, kondycja Azotów nadal jest trudna
Chemia
Stagnacja w przetwórstwie tworzyw sztucznych trwa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Chemia
Inwestorzy nisko wyceniają akcje ZA Puławy
Chemia
Nowe instalacje Azotów pracują na coraz większych mocach