Mocny początek maja. Są rekordy historyczne

Pierwszy pełny tydzień miesiąca pokazał, że „sell in May...” – przynajmniej na razie – nie obowiązuje. WIG i mWIG40 wyznaczyły nowe szczyty wszech czasów, a WIG20 – nowy szczyt hossy. Jak wygląda sytuacja na wykresach?

Publikacja: 13.05.2024 06:00

Mocny początek maja. Są rekordy historyczne

Foto: Bloomberg

Indeks dużych spółek warszawskiej giełdy zaczął maj od byczego akcentu. Przebił poziom 2500 pkt, a w piątek rano wyznaczył nowy szczyt hossy na poziomie 2577 pkt. W pewnym sensie nasz segment blue chips nadrobił w ten sposób majówkowe zaległości, bowiem gdy nasz rynek pauzował, Wall Street wychodziła z korekty. Zarówno S&P 500 jak i Nasdaq Composite wróciły tydzień temu nad średnie z 50 sesji, a w ostatnich dniach zbliżały się już do szczytów wszech czasów. Z USA napłynęły bowiem słabsze dane z amerykańskiego rynku pracy, które wspierają scenariusz „zgołębienia” Fedu.

Co istotne, WIG20 wspinał się na nowe szczyty mimo relatywnej słabości banków. Indeks reprezentujący ten sektor stracił od początku maja 0,8 proc. i pozostaje w układzie łagodnej korekty. Rolę liderów przejęły inne spółki, ustanawiające lokalne lub długoterminowe maksima. Mowa m.in. o PZU, Kętach, Allegro, KGHM, a także CD Projekcie. Taka rotacja liderów to dobry znak, świadczący o tym, że kapitał zagraniczny dostrzega potencjał wzrostu w szerokim gronie największych spółek z naszej giełdy.

Dobrze w minionym tygodniu radziły sobie także spółki o średniej kapitalizacji. Indeks mWIG40 po raz pierwszy w historii przekroczył bowiem 6500 pkt i wydostał się z układu korekty. W jego portfelu błyszczały m.in. spółki energetyczne niesione zmianą retoryki rządzących w kwestii aktywów węglowych. Ponadto w czwartek świetne szacunkowe wyniki pokazała Enea, a w piątek rano, również po publikacji wstępnych wyników, błyszczał dystrybutor obuwia – CCC. Tak więc grono średniaków, podobnie jak grono gigantów, ma swoich liderów, a gdy jedni słabną na ich miejsce pojawiają się nowi.

Jako jedyny z indeksowej trójcy szczytu hossy nie poprawił się sWIG80. W piątek rano do celu brakowało mu 100 pkt, czyli przysłowiowy rzut beretem. Na oscylatorze MACD pojawił się już sygnał kupna, więc wydaje się, że ATH na tym wykresie to również kwestia najbliższych dni. Zwłaszcza że w gronie 80 maluchów też nie brakuje mocnych, trendowych spółek.

Siła szerokiego rynku GPW w ostatnim tygodniu sprawiła, że WIG wyznaczył nowy rekord historyczny. W piątek rano w ujęciu śródsesyjnym był to poziom 87 863 pkt. Na ten moment nie potwierdzają się pesymistyczne statystyki dla tego indeksu w maju, o których pisałem tutaj tydzień temu.

Warto dodać, że dobre nastroje na GPW nie były wyjątkiem na globalnej mapie giełdowej. Dobrze radziła sobie wspomniana wcześniej Wall Street, ale także nasi zachodni sąsiedzi. DAX odbił się od średniej z 50 sesji, wyszedł z układu korekty i po raz pierwszy w historii przebił 18 800 pkt. Siłą imponował też Hang Seng. Indeks rośnie od trzech tygodni i wrócił nad średnie z 50 i 200 sesji, które są bardzo blisko utworzenia formacji złotego krzyża. Do tej wzrostowej układanki brakuje jeszcze Japonii. Nikkei 225 wprawdzie powoli oddala się od kwietniowego dołka korekty, ale na razie silny opór stawia średnia z 50 sesji.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy lipiec przyniesie kontynuację hossy?
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Byki wróciły. Na jak długo?