Budowniczy apelują o ochronę naszego rynku

Upłynęły lata, ale w końcu waloryzacja wynagrodzeń w kontraktach drogowych i kolejowych jest standardem. Czas na zapisy uszczelniające rynek przetargów, jak to jest w innych państwach UE.

Publikacja: 31.07.2024 06:00

Polska to jedyny rynek budowlany w UE, który daje dostęp do przetargów publicznych bez jakichkolwiek

Polska to jedyny rynek budowlany w UE, który daje dostęp do przetargów publicznych bez jakichkolwiek ograniczeń. Stąd tak silny napływ i konkurencja firm z Chin czy Turcji. Fot. mpr

Przed nami nowy cykl inwestycyjny, GDDKiA i PKP PLK zapowiadają nowe przetargi, podobnie ma być w energetyce – to ostatni moment na działania wyrównujące szanse zarejestrowanych w Polsce przedsiębiorstw w konkurowaniu o zamówienia. Branża, w tym giełdowe spółki, od lat wskazuje na bolączki: maksymalnie otwarty dostęp do przetargów, nieskoordynowane planowanie prac i rozpisywanie postępowań, brak polityki migracyjnej z prawdziwego zdarzenia. „Budownictwo dla Polski” to inicjatywa koordynowana przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa, by przekonać decydentów do zdecydowanych działań organizacyjnych oraz legislacyjnych.

Agresywna konkurencja

Polska to jedyny już rynek budowlany w UE, który daje dostęp do przetargów publicznych bez jakichkolwiek ograniczeń, podczas gdy inne kraje mają sita, systemy pozwoleń, certyfikacji – nawet dla firm unijnych. Czy jest szansa, że to się wreszcie zmieni?

– Ochrona rynku to obszar, o którym coraz więcej mówi się w skali nie tylko polskiej, ale też europejskiej, w kontekście znacznie wykraczającym poza budownictwo – mówi Jan Styliński, prezes PZPB. – Tutejsze przedsiębiorstwa podlegają wielu wymogom regulacyjnym, środowiskowym, którymi podmioty spoza UE nie muszą się przejmować, nie wpływa to na ich koszty. Myśl europejska zmierza do tego, by jednak wyrównywać szanse. Potrzebujemy rozsądnych mechanizmów, które będą chroniły polskich przedsiębiorców przed „zalaniem” rynku przez podmioty spoza UE, które mają zwykle lepszą pozycję konkurencyjną. Do tego często są w różny sposób wspierane przez swoje rządy w zagranicznej ekspansji, z czego my nie możemy korzystać, podlegając reżimowi zakazu udzielania pomocy publicznej – dodaje.

Czytaj więcej

Kolej, drogi, energetyka, mieszkania. Dokąd zmierza budownictwo?

Styliński przyznaje, że świadomość państwa rośnie. Zamawiający w przetargach mają większą skłonność do staranniejszego wybierania ofert mimo słabości instrumentów, którymi dysponują. Trwają też prace nad projektem ustawy o certyfikacji wykonawców w ramach zamówień publicznych. – To co prawda projekt, który w obecnym kształcie nie wpłynie istotnie na uzdrowienie konkurencji na rynku budowlanym, ale mimo wszystko toruje drogę do dyskusji o tym, jak ochrona rynku powinna wyglądać. To po części zasługa sytuacji geopolitycznej. Waloryzacja pojawiła się w umowach po latach dyskusji. Jestem przekonany, że z ochroną rynku jesteśmy w podobnym momencie. Świadomość rośnie. Zagrożenia zewnętrzne w postaci przerwania łańcuchów dostaw, toczącej się cały czas wojny, modelu działania firm spoza UE sprawiają, że elementem bezpieczeństwa i troski o stabilność państwa staje się także ochrona gospodarki – mówi Styliński.

Kolejna bolączka to brak chętnych do pracy w budownictwie i odpływ Ukraińców. Efekt? Największa dynamika wzrostu płac jest właśnie w budownictwie. – Polityka migracyjna, zarobkowa jest od dawna bolączką w Polsce – żaden rząd do tej pory nie przyjął jasnej strategii, a nie tylko budownictwo będzie potrzebowało rąk do pracy. Dziś widzimy dwa główne kierunki, z których moglibyśmy starać się pozyskać pracowników: Wietnam i Filipiny. Co prawda dziś budownictwo jest w dołku, ale za kilka kwartałów koniunktura odbije i deficyt pracowników odczujemy w dwójnasób. W 2026 r. spodziewamy się wzrostu produkcji budowlano-montażowej i powinniśmy być na to przygotowani – mówi Styliński.

Wzór ościennych państw

Do inicjatywy odniósł się w poniedziałek w kuluarach po konferencji wynikowej prezes Budimeksu Artur Popko. Wskazał, że obecny dołek inwestycyjny zaostrza konkurencję o jakiekolwiek kontrakty i kiedy przetargów będzie przybywać, ta konkurencja nie złagodnieje. Podkreślił, że nigdy nie jest za późno na wprowadzanie mechanizmów ochrony rynku. Projekt ustawy nie jest doskonały.

Czytaj więcej

Prezes Budimeksu: Drzwi do rynku są otwarte za szeroko. To rodzi ryzyko

Popko w grudniowym wywiadzie podkreślał, że bardzo agresywna konkurencja azjatyckich firm w przetargach się nasila. Sam Budimex stara się o zagraniczne zlecenia – w Niemczech, Czechach czy na Słowacji prawo do startowania w postępowaniach wiąże się jednak ze spełnianiem wyśrubowanych norm.

Budownictwo
Budimex zgromadził dość zapasów, by nie uczestniczyć w wojnie cenowej
Materiał Promocyjny
Czy samochód służbowy musi być nudny?
Budownictwo
Po konferencji Grupy Budimex. Rekordowe portfel i poczekalnia
Budownictwo
Budimex: niższe przychody, lepsza rentowność
Budownictwo
Promocje mieszkaniowe coraz agresywniejsze. Firmy muszą walczyć o klientów
Materiał Promocyjny
Transformacja na elektromobilność otwiera wiele nowych możliwości
Budownictwo
Mirbud wyceniony rekordowo wysoko przez analityków Trigona
Budownictwo
„Na start” bez poparcia Hołowni