Sprzedaż grupy spadła o 110 mln zł do 388 mln zł. Na działalności operacyjnej zysk warszawskiej spółki wyniósł 33,6 mln zł (22,6 mln zł rok temu). Poprawa rentowności nie zrobiła wrażenia na inwestorach. Akcje Erbudu kosztowały wczoraj 51 zł, po 2,8- proc. spadku ceny.

– Zmniejszenie obrotów ma związek z widocznym spowolnieniem, zwłaszcza w tzw. budownictwie kubaturowym – mówi Józef Zubelewicz, członek zarządu Erbudu. Rentowność netto wzrosła z 3,1 do 6 proc. Poprawa marż ma związek z ustaloną strategią, która zakłada realizację wyłącznie krótkoterminowych kontraktów. Jednocześnie coraz większy wpływ na wyniki grupy ma eksport, który jest bardziej rentowny od prac pozyskanych w kraju.

Na rynkach zagranicznych spółka wypracowała w minionym półroczu 111 mln zł (wzrost o 77 proc.). Zarząd liczy, że już niebawem podpisze kolejne umowy do realizacji w tym i następnym roku. – Z optymizmem patrzę na drugie półrocze. Jestem spokojny o ilość pracy na najbliższe miesiące – dodaje Zubelewicz. Nie odnosi się jednak do konkretnego wyniku finansowego. Wartość portfela zleceń grupy Erbud wynosi 1,16 mld zł, z czego prace o wartości 525 mln zł będą zrealizowane w tym roku.

Segment inżynieryjno-drogowy zapewnił spółce 27 mln zł sprzedaży. To prawie trzykrotnie więcej niż przed rokiem. Na koniec sierpnia drogowy portfel zleceń opiewał na 88 mln zł. Obecnie grupa bierze udział w 41 przetargach na budowę dróg lokalnych i krajowych o wartości 212 mln zł. Budlex, zależny od giełdowej spółki, dodał do skonsolidowanych przychodów 39 mln zł (tyle samo, co rok temu). Na koniec sierpnia deweloper miał kilkadziesiąt zarezerwowanych lokali, których sprzedaż ma być sfinalizowana do końca roku.