W pierwszych sześciu miesiącach tego roku zanotowała ona 242,5 mln zł przychodów (wzrost o 11 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2008 r.) i 17,6 mln zł zysku netto (5 mln zł rok wcześniej). Cały rok Forte powinno zatem także zamknąć wynikami wyższymi niż ubiegłoroczne. W 2008 r. obroty Forte sięgnęły 478 mln zł, a zysk netto 4,4 mln zł.
– Zredukowaliśmy koszty, dopasowaliśmy je do sytuacji rynkowej. Jak wszyscy, ograniczyliśmy też inwestycje – mówi prezes. Twierdzi zarazem, że dzięki obsłudze dużych sieci odbiorców, z którymi Forte współpracuje od lat, oraz obecności na wielu rynkach, kryzys tak bardzo nie dotyka spółki. – Sprzedaż naszych mebli rośnie, nie licząc Europy Południowej, gdzie obserwujemy lekki spadek – dodaje. Firmie sprzyja też otoczenie rynkowe. Spadły ceny surowców, a złoty umacnia się, co jest istotne dla przedsiębiorstwa, które eksportuje 80 proc. produkcji.
Forte zamierza wykorzystać problemy firm z branży i szuka okazji do przejęć. – Nie prowadzimy jeszcze żadnych rozmów, ale analizujemy rynek. Kryzys jeszcze nie minął, dlatego okazji do zakupów może być więcej – uważa Formanowicz.
Firma zlikwidowała zakład produkcyjny w Przemyślu (jeden z siedmiu, które posiada). Łączne koszty związane z jego likwidacją przekroczyły 4 mln zł. – Obiekt zamierzamy sprzedać. Jest on położony w atrakcyjnym miejscu, w centrum miasta, jednakże nie jest to dobry czas na sprzedaż – twierdzi prezes. Nie zdradza, jaką cenę Forte chciałoby uzyskać za nieruchomość.
Według lokalnej agencji Nieruchomości Błotnicki Pruchnik, w Przemyślu ceny gruntów pod hale produkcyjne czy markety wahają się od 20 tys. do 40 tys. zł za jeden ar. Obiekty Forte położone są na blisko siedmiu hektarach, zatem wartość należącego do spółki terenu można szacować na 14–28 mln zł.