[b]Jaki był 2010 rok dla koncernu ArcelorMittal Poland? Jakim wynikiem finansowym go zamknęliście? [/b]
Jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o konkretnych wynikach finansowych. W perspektywie globalnej rok 2010 był dla ArcelorMittal dużo lepszy niż 2009. Po sukcesywnym wzroście odnotowanym w pierwszych dwóch kwartałach, w okresie letnim nastąpiło obniżenie poziomu zamówień, co jest typowe dla cyklu koniunkturalnego w przemyśle stalowym. Ponownego wzrostu oczekujemy pod koniec pierwszego kwartału 2011 roku.
[b]Jak zapowiada się 2011 rok pod względem koniunktury na rynku stalowym – w Polsce i na świecie?[/b]
Przewidujemy 6-procentowy wzrost w przemyśle stalowym. Prognoza ta pokrywa się z szacunkami World Steel Association. Zapasy utrzymują się na niskim poziomie – nic nie wskazuje na to, by na rynkach europejskim i amerykańskim zgromadził się nadmiar materiałów. Jest to dobry prognostyk, wskazujący na to, że można się spodziewać odbicia. W tym momencie wciąż jesteśmy 20 proc. poniżej poziomu sprzed kryzysu z 2008 roku i wydaje się to mało prawdopodobne, byśmy ponownie osiągnęli go przed rokiem 2012.
O 2011 roku myślimy jednak optymistycznie. Kontynuujemy nasz program inwestycyjny, którego celem jest podnoszenie jakości naszych produktów, a tym samym sprawienie, by ArcelorMittal był preferowanym dostawcą wyrobów stalowych.