W 2010 r. sprzedaż grupy wzrosła o 10,6 proc., do 165,6 mln zł. Utrzymanie ubiegłorocznej dynamiki przychodów oznaczałoby zatem, że w 2011 r. przekroczyłyby one 180 mln zł. Jeszcze bardziej wzrosły obroty w ujęciu porównywalnym (z wyłączeniem grzejników aluminiowych, których sprzedaż została zakończona w 2009 r.).?W tym ujęciu zwyżka sięgnęła bowiem aż 16,1 proc.
W 2010 r. grupie nie udało się za to utrzymać wyniku netto – spadł o 5 proc. (wyniósł 10,2 mln zł). Zarząd tłumaczy, że wpływ na to miały przede wszystkim wzrost cen miedzi, która jest głównym składnikiem w produktach Ferro, oraz osłabienie złotego wobec dolara.
Zarząd liczy na dalszy wzrost znaczenia sprzedaży eksportowej.?W 2010 r. jej udział w ogóle przychodów wzrósł o 2,7 pkt proc., do 15,2 proc. – Chcemy zachować dynamikę eksportu z ostatnich lat (w samym 2010 r. zwiększył się o?34,8 proc., do 25,2 mln zł – red.). Uważamy, że jest to realne, gdyż pojawiamy się w kolejnych krajach, a w państwach, w których już jesteśmy obecni, pozyskujemy nowych klientów – mówi prezes Ferro.
Strategia grupy zakłada m.in. ekspansję na rynki zagraniczne, w tym poprzez przejęcia. W połowie lutego Ferro złożyło wiążącą ofertę na zakup 100 proc. udziałów czeskiej firmy Novaservis. Aneta Raczek liczy na to, że decyzja w sprawie tej oferty będzie znana na przełomie marca i kwietnia. Jeśli akwizycja się powiedzie, to zarząd będzie rekomendował pozostawienie ubiegłorocznego zysku w spółce. Jeśli natomiast nie dojdzie ona do skutku, to zgodnie z zapowiedziami z prospektu emisyjnego firma będzie chciała wypłacić do 50 proc. zysku. Niezależnie od tego, czy transakcja dojdzie do skutku, Ferro nie wyklucza innych akwizycji w przyszłości.