Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.01.2022 16:25 Publikacja: 22.01.2022 16:25
Gościem Adama Roguskiego był Tomasz Łapiński, prezes Cordii Polska i Polnordu.
Foto: parkiet.com
W 2021 r., bardzo udanym dla deweloperów, sprzedaliście 592 mieszkania, o 160 proc. więcej niż rok wcześniej. Czy także i u was zauważalne było to, że końcówka roku wypadła nieco „chłodniej" i jak ocenia pan perspektywy rynku po ostatnich podwyżkach stóp procentowych?
Końcówka roku również w naszych biurach sprzedaży była słabsza niż poprzednie kwartały, ale wszyscy się tego spodziewali, wystąpiły obiektywne czynniki, które do tego doprowadziły, jak odczyty inflacji skłaniające banki centralne do podnoszenia stóp procentowych, i poczucie niepewności klientów co do sytuacji rynkowej. Jeszcze w połowie zeszłego roku planowaliśmy, że sprzedamy 640 mieszkań, skończyło się na prawie 600.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czy koniunktura słabsza, czy mocniejsza, deweloper notował stabilną sprzedaż mieszkań. Najlepsza w historii oferta ma być fundamentem wzrostu sprzedaży w 2025 r. Dla klientów deweloperów będzie to wyjątkowy rok.
Szybciej, prościej, bardziej dynamicznie – tego dziś oczekują klienci od branży leasingowej. Chodzi o błyskawiczne decyzje, minimalne formalności i pełną integrację usług finansowych.
Akcje spółki taniały mimo niewielkiego wzrostu zysków i rentowności notowanych w ubiegłym roku. W tym roku zarząd liczy się z kontynuacją negatywnych trendów. Jednocześnie skupia się na realizacji kluczowych celów strategicznych.
Deweloper planuje sprzedać w tym roku 3100-3300 lokali. Wkrótce dane za I kwartał i rekomendacja dywidendy.
Więcej przekazanych lokali, po wyższych cenach – deweloper poprawił wyniki finansowe w 2024 r. Na spadkowym rynku zanotował też stabilną sprzedaż mieszkań.
Jarosław Zagórski dalej kieruje działaniami dewelopera w Polsce. Nie ma planów zmiany strategii ani ryzyka wykupu zapadających w tym roku obligacji – podała spółka. Ostatnie zmiany nie spodobały się części obligatariuszy.
Zagraniczni inwestorzy przyglądają się spółkom budującym mieszkania w Polsce.
Umiarkowany wzrost w budownictwie, stabilizacja w usługach dla przemysłu, rozkwit OZE i zamiana fabryki drewnianych modułów w zyskowny biznes – to plany Grupy Erbud na najbliższe lata.
Grupa budująca linie kolejowe oczekuje wzrostu przychodów w tym roku. Startuje w nowych przetargach, ale priorytetem jest rentowność, a nie ryzykowne zapełnianie portfela.
W tym roku prognozujemy wzrost budownictwa infrastrukturalnego na poziomie przynajmniej 8 proc., w kolejnym 5–6 proc. – mówi Szymon Jungiewicz, dyrektor zespołu analiz rynku budowlanego w PMR Experts.
Od początku roku wartość indeksu WIG-budownictwo żwawo odbija, ostatnie sesje to nowy zastrzyk optymizmu. Czy jest on uzasadniony? Czy po koniunkturalnym dołku w segmencie infrastrukturalnym czeka nas stopniowe odbicie, czy klęska urodzaju? Czy potencjalne uszczelnienie rynku przed wykonawcami spoza UE to duża zmiana? Kiedy odbije rynek inwestycji prywatnych? O tym w rozmowie z Szymonem Jungiewiczem, dyrektorem zespołu analiz rynku budowlanego w PMR.
Kontrolowana przez Skarb Państwa spółka będzie dalej budować biura, magazyny i mieszkania, stawia też na PRS. PHN będzie płacić dywidendy, może utworzyć REIT, jeśli zostaną przyjęte przepisy, które to umożliwią.
Na te zmiany – i poprawę konkurencyjności – branża budowlana czekała od lat. Publiczni zamawiający będą mogli odrzucać oferty firm spoza UE.
Bilion złotych wart jest tort inwestycji finansowanych ze środków publicznych: drogowych, kolejowych i w energetyce. A co z ryzykiem kumulacji robót?
Na wtorkowej konferencji największej grupy budowlanej najważniejsze będą wątki dotyczące perspektyw. Wyniki roczne rynek już zna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas