Publikacja wyników przez banki to tradycyjnie też dobra okazja do tego, by zobaczyć, jak idzie biznes maklerski w grupach kapitałowych. Ten w 2022 r. był wystawiony na wiele przeciwności. To oczywiście spadki głównych indeksów, bardzo duża niepewność rynkowa czy też praktycznie martwy rynek IPO. Znalazło to odzwierciedlenie w wynikach poszczególnych firm, chociaż też nie wszystkich.
Wygrani i przegrani
Aż o ponad 28 proc., licząc rok do roku, spadły przychody z tytułu opłat i prowizji w BM mBanku. Blisko 33-proc. spadek zanotowało także BM Banku Handlowego. O ponad 16 proc. spadły przychody w BM ING Banku Śląskiego. O 14 proc. obniżyły się z kolei w DM BOŚ. W BM Pekao wynik z tytułu opłat i prowizji spadł rok do roku o blisko 9 proc. Brokerzy skrzętnie natomiast też podkreślają, że poprzeczka była ustawiona wysoko. Rok 2021 był bowiem bardzo dobrym okresem dla branży i o powtórkę wyników w 2022 r., szczególnie w kontekście trudnego otoczenia, było wyjątkowo ciężko.
Niektórym jednak się to udało. BM PKO BP zanotowało 381 mln zł przychodów z tytułu prowizji i opłat, co oznacza, że były one aż o 24 proc. większe niż 2021 r. Nie da się ukryć, że brokerowi wydatnie pomogło pośrednictwo przy sprzedaży obligacji skarbowych (firma przez długi czas była jedynym dystrybutorem papierów). Jak czytamy w sprawozdaniu banku PKO BP, należące do niego biuro z tytułu pełnienia funkcji agenta emisji otrzymało w ubiegłym roku od MF wynagrodzenie brutto w wysokości 254 mln zł. W 2021 r. do biura z tego tytułu trafiło 144 mln zł. Niewielki, ale jednak wzrost przychodów zaliczyły takie podmioty jak Santander BM oraz BM Alior Banku.
„Pomimo spadku aktywności transakcyjnej na rynkach kapitałowych w związku z sytuacją makroekonomiczną i geopolityczną firma przeprowadziła dwa największe wezwania na akcje na GPW związane z przejęciami o wartości odpowiednio: 1,7 mld zł oraz 400 mln zł. Firma była też aktywna w segmencie ofert wtórnych” – czytamy w raporcie rocznym Santander Bank Polska.