Rok temu mówił pan, że zmienność ciągnie do maklerki. Tej zmienności w 2022 r. nie brakowało. Czuł się pan jak ryba w wodzie?
Fakt, lubię zmienność, bo to powoduje, że rynek nie jest nudny. Jednak nigdy nie czuję się jak ryba w wodzie, bo rynek lubi płatać figle. Właśnie te zaskoczenia są ciekawe, bo pokazują nam, jak nieprzewidywalny potrafi być rynek.
Co pan, jako makler, zapamięta w szczególności z 2022 r.?
Na pewno zapamiętam inwazję Rosji na Ukrainę, w którą mało kto wierzył, ale niestety nastąpiła. Tak na marginesie „przewidział” to Kondratiew.
Wszystko wskazuje, że jesteśmy w cyklu określanym przez niego jako „Lato”. Cechami charakterystycznymi dla cyklu są: bessa na giełdzie, inflacja, wzrost stóp procentowych, spowolnienie gospodarcze, ale niestety i wojna.