Ten szósty co do wielkości bank w Polsce, kontrolowany przez francuski BNP Paribas, kupi za 3,25 mld zł od austriackiego RBI część podstawową Raiffeisen Polbanku. Obejmie ona małe i średnie firmy, bankowość korporacyjną, działalność detaliczną oraz private banking, z wyłączeniem hipotek walutowych, kredytów na farmy wiatrowe i innych niektórych ekspozycji bankowości korporacyjnej. Na koniec 2017 r. aktywa części kupowanej były warte prawie 39 mld zł, a kredyty brutto 19 mld zł. BGŻ BNP Paribas w czerwcu miał 71 mld zł aktywów i 56 mld zł kredytów brutto. Gdański zapewnia, że proces toczy się zgodnie z planem. Następny krok to decyzja KNF, której bank spodziewa się w IV kwartale. Kolejny to rebranding Raiffeisena, który planowany jest na wiosnę 2019 r. Fuzja operacyjna ma zostać przeprowadzona w 2019 r.

Tydzień temu akcjonariusze BGŻ BNP Paribas zdecydowali o emisji 49,88 mln akcji serii L, które zostaną przydzielone BNP Paribas i RBI, posiadającym akcje dzielonego Raiffeisen Polbanku. Kapitał polsko-francuskiego banku przed tą emisją dzielił się na 84,2 mln walorów. W tej liczbie nie jest ujęte wyemitowane w czerwcu 13,3 mln akcji, z których spółka pozyskała 800 mln zł na podniesienie współczynników kapitałowych. Zbyt niskie ich poziomy spowodowały, że bank nie mógł się rozwijać tak szybko, jak by mógł. W efekcie portfel kredytów brutto na koniec czerwca był o 4 proc. niższy niż rok temu (rynek urósł o ok. 6 proc.).

Wyniki BGŻ BNP Paribas w II kwartale okazały się lepsze, niż oczekiwano. Zysk netto wzrósł r./r. o 27 proc., do 103 mln zł. Duża w tym zasługa poprawy, mimo spadku akcji kredytowej, wyniku odsetkowego o 3 proc., do 496 mln zł. Urósł też wynik prowizyjny, o 6 proc., do 132 mln zł. Koszty operacyjne nieznacznie urosły, ale wyraźnie spadły rezerwy – wyniosły 55 mln zł, czyli było o 40 proc. niższe niż rok temu. Gdański podkreśla, że po czerwcowej emisji bank spełnia już wymogi kapitałowe, co przekłada się na możliwość dalszego rozwoju.