Moody's ocenia, że jeśli tylko kapitały banków po konwersji hipotek frankowych w ramach ugód z frankowiczami byłyby ponad wymogi regulacyjne, to wyeliminowanie długoterminowej niepewności byłoby pozytywne dla przyszłych ocen polskiego sektora bankowego.
Analitycy Moody's przeprowadzili analizy scenariuszy zakładających zanotowanie straty od 30 proc. do 50 proc. obecnej wartości hipotek frankowych. Wynika z niej, że większość banków byłaby w stanie zaabsorbować takiej wielkości straty i nadal spełniać wymogi kapitałowe. Wyjątkiem jest Getin Noble Bank, który już teraz, jeszcze przed frankowymi kosztami, nie spełnia wymogów kapitałowych. Niewielkie niedobory kapitału mógłby mieć też Millennium w razie realizacji mniej prawdopodobnego scenariusza 50 proc. straty. W analizie założono objęcie ugodami wszystkich kredytów, zaklasyfikowanie strat na tej operacji jako kosztu obniżającego podatek i automatyczne zmniejszenie wagi ryzyka do 35 proc. ze 150 proc. (co stanowiłoby dużą ulgę kapitałową).
Eksperci zwracają uwagę, że polskie banki będą tymczasowo narażone na większe ryzyko rynkowe i operacyjne, bo musiałyby kupić franki i zamknąć zabezpieczenia frankowego portfela w razie przeprowadzenia masowych przewalutowań z powodu ugód. Jednak już po transakcji – piszą analitycy Moody's – banki skorzystałyby dzięki zmniejszeniu ryzyka prawnego. Skorzystałyby również dzięki zmniejszeniu ekspozycji na derywatywy, których używają w celu ograniczenia ryzyka rynkowego pochodzącego z portfela hipotek frankowych.