Duże spółki wróciły do formy. To jeszcze nie koniec zwyżek?

Indeks skupiający największe spółki z warszawskiego parkietu jest w tym roku jednym z najszybciej rosnących na świecie. Czy styczniowe wzrosty mogą okazać się dobrą wróżbą na kolejne miesiące?

Publikacja: 29.01.2025 06:00

Duże spółki wróciły do formy. To jeszcze nie koniec zwyżek?

giełda

Foto: Adobestock

WIG20 w ekspresowym tempie odrobił zeszłoroczną stratę i w tym roku może się pochwalić 9-proc. zwyżką, zostawiając wyraźnie w tyle pozostałe segmenty naszego rynku. To odwrócenie sytuacji z 2024 roku, gdy duże spółki były największym rozczarowaniem dla posiadaczy akcji. – Sezonowy wzrost zmienności na rynkach globalnych, wsparty zarówno wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, jak i zwiększoną podażą (np. IPO Żabki) zachęcił do realizacji zysków na GPW przez zagranicznych inwestorów. Powyższe wraz z dość zachowawczym podejściem krajowych inwestorów przełożyło się na dwucyfrową korektę głównych indeksów w Warszawie w II półroczu. Obecnie widzimy odwrócenie tego trendu zarówno na GPW, jak i w Europie. Rynki te, będąc słabsze względem USA, teraz odrabiają te relatywne straty – wyjaśnia Michał Krajczewski, szef zespołu doradztwa inwestycyjnego, BM BNP Paribas.

Na celowniku kupujących

Jednym z motorów tegorocznych wzrostów indeksu WIG20 jest sektor bankowy. Wskaźnik sektorowy WIG-banki, który II półrocze 2024 r. zakończył ponad 10-poc. korektą, w 2025 r. w ciągu niepełna miesiąca poprawił swoje notowania o ok. 11 proc. – Głównymi motorami napędowymi obecnych wzrostów pozostają instytucje finansowe, z czego przede wszystkim warto wyróżnić banki, dla których utrzymująca się narracja o wysokich stopach procentowych stanowi przedłużającą się perspektywę wysokich wyników odsetkowych – wskazuje Tymoteusz Turski, analityk XTB.

Prym w indeksie w tym roku wiodły jednak walory Dino, które zdążyły w tym roku wypracować blisko 20-proc. zwyżkę. W 2024 r. słabsze od oczekiwań wyniki konsumpcji w połączeniu w nasilającą się konkurencją i spadającą inflacją cen żywności mocno ciążyły kursowi spółki. W nowy rok inwestorzy weszli jednak z nadziejami na poprawę nastrojów wśród konsumentów. Wsparciem okazały się także wyniki konkurencyjnej sieci Biedronki za 2024 r.

Do zwyżek indeksu istotnie przyczynił się także Orlen, którego akcje wróciły do łask z początkiem bieżącego roku. O poprzednim roku, który zamknęły blisko 23-proc. stratą, inwestorzy najchętniej woleliby zapomnieć. Publikacja zaktualizowanej strategii przez grupę z początkiem 2025 r. sprawiła, że jeden z kluczowych czynników niepewności zniknął, a inwestorzy dużo łaskawiej spojrzeli na spółkę.

Odbicie, które daje nadzieję

Zdaniem ekspertów styczniowe odbicie indeksów można potraktować jako naturalne odreagowanie po rozczarowującej końcówce 2024 roku, które jednocześnie może stanowić dobry fundament pod dalsze wzrosty. Jakie argumenty za tym przemawiają? – .Skala i dynamika styczniowego odbicia wskazują, że polski rynek akcji może wkraczać w fazę silniejszego wzrostu. Atrakcyjne wyceny (wskaźniki C/Z na poziomie 8x oraz stopa dywidendy pow. 5,5 proc.) oraz niska baza historyczna i relatywna w stosunku do innych rynków wschodzących sprawiają, że GPW przyciąga i będzie przyciągać inwestorów poszukujących okazji. Polskie spółki pozostają niedoszacowane względem swoich długoterminowych potencjałów, co dodatkowo wzmacnia ich atrakcyjność w obecnych warunkach rynkowych – przekonuje Michał Poleszczuk, analityk DI Xelion. Kluczowym wyzwaniem dla dalszych wzrostów w jego ocenie pozostają ryzyka geopolityczne oraz globalna zmienność rynkowa. – Niepewność co do zakończenia trwającego konfliktu na Ukrainie wciąż ogranicza napływ kapitału do regionu, tłumiąc nastroje inwestycyjne. Jednak ewentualne zakończenie aktywnych działań zbrojnych lub ich zamrożenie mogłoby stanowić istotny katalizator wzrostów. Redukcja premii za ryzyko geopolityczne w regionie mogłaby uruchomić znaczący napływ kapitału zagranicznego, wspierając zarówno indeks WIG20, jak i mniejsze segmenty rynku. Nie można również ignorować wpływu globalnych napięć, takich jak niedawna prezentacja chińskiego modelu AI stworzonego przez DeepSeek – wskazuje.

Zdaniem Krajczewskiego w dłuższym horyzoncie wycena krajowych spółek względem indeksów rynków rozwiniętych i wschodzących oraz w ujęciu historycznym jest coraz bardziej atrakcyjna, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę relatywnie lepsze wyniki krajowej gospodarki. – Dyskonto to nie będzie zmniejszone, dopóki inwestorzy nie będą mieć większej pewności odnośnie do globalnych rozstrzygnięć na arenie geopolitycznej. Jeżeli doszłoby do nich (np. zakończenie wojny w Ukrainie), to rzeczywiście duże spółki mogłyby zachowywać się lepiej za sprawą napływu kapitału zagranicznego. W przeciwnym wypadku oczekiwałbym kontynuacji szerokiego trendu bocznego WIG20 i umiarkowanych wzrostów mWIG40 oraz sWIG80, które bardziej eksponowane są na krajową gospodarkę – wskazuje. Wśród blue chips w krótkim terminie pozytywnie zapatruje się na akcje banków, które korzystają z bardziej jastrzębiego stanowiska RPP oraz mają potencjał wypłaty wysokich dywidend z zysku za 2024 r.

Potencjał do kontynuacji styczniowych zwyżek dostrzega także Konrad Ogrodowicz, zarządzający funduszami w Superfund TFI. – Polskie akcje mają według mnie bardzo dobre perspektywy na ten rok. Styczniowe wzrosty rozpoczęły nową falę hossy, która ma silne podłoże fundamentalne. Analitycy szacują wzrost zysku na akcję dla WIG o 27 proc. w 2025 roku. Patrząc na to, że zysk na akcję spadł w 2024 roku o 14 proc., jest to duża zmiana, która będzie wspierać wyceny polskich spółek. Na ten moment rośnie przede wszystkim WIG20, ale to tylko kwestia czasu, aby do trendu podłączyły się także małe i średnie spółki – uważa ekspert. Jeżeli chodzi WIG20, to dobre perspektywy dostrzega w spółkach sektora finansowego, uwzględniając banki, PZU oraz Kruka. – Sytuacja gospodarcza jest stabilna i nie spodziewam się znaczących obniżek stóp procentowych w kolejnych kwartałach. Liczę także na Budimex i Kęty, czyli dobrze zarządzane spółki, które są po znaczącej korekcie – wyjaśnia.

Opinia

Duże spółki są tańsze niż małe i średnie firmy

Bartłomiej Zalewski dyrektor ds. inwestycyjnych, BM Alior Banku.

Po bardzo słabej końcówce 2024 r. przyszedł czas na odreagowanie, które w dużej mierze przekłada się na sektor bankowy. Rekordowe wyniki tego sektora za poprzedni rok i prognozowane dywidendy mogą nadal przyciągać kapitał. Dodatkowo obecny brak obniżek stóp procentowych przez RPP i próba zmniejszenia dyskonta do wycen banków europejskich może dalej działać pozytywnie na ten najważniejszy sektor w indeksie WIG20. Duże spółki są obecnie wyceniane taniej niż małe i średnie, a premia za płynność połączona z nadziejami na pozytywne zakończenie wojny może przyciągać inwestorów zagranicznych do zwiększenia alokacji w naszym kraju. Warto zwrócić jeszcze uwagę na sektor paliwowo-energetyczny, który według analityków wskazywanych przez Bloomberga wyróżnia się najwyższą dynamiką wzrostu zysków. Inwestorzy cały czas czekają na konkrety dotyczące planu transformacji spółek energetycznych, które mogłyby zostać odebrane pozytywnie przez rynek. Fundamentalnie dobre prognozy wzrostu gospodarki na ten rok wspierane przez fundusze unijne z KPO powinny dawać impuls do wzrostu zarówno dużych, jak i małych spółek.

Analizy rynkowe
CCC i Żabka mogą wejść do WIG20. Handel na giełdzie rośnie w siłę
Materiał Promocyjny
7 powodów, dla których warto przejść na Małą Księgowość
Analizy rynkowe
Orlen, PZU, PKO BP... czyli spółki pokazują strategie. Co na to WIG20?
Analizy rynkowe
Trump, a rynki – jakie szanse na powtórkę z przeszłości?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Trump straszy, rynki się nie boją
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Analizy rynkowe
Inwestorzy na rozdrożu. Kupować drogo czy uciekać?
Analizy rynkowe
Styczniowe gwiazdy. Co je czeka?