Podobnie jak sześć miesięcy temu przepytaliśmy kilkanaście firm inwestycyjnych o ich ocenę perspektyw poszczególnych aktywów. Prezentujemy je w tabeli obok.
Pod znakiem wahań
W ankiecie przeprowadzonej przez nas sześć miesięcy wcześniej zarządzający i analitycy z TFI i firm inwestycyjnych w perspektywie całego 2024 r. na ogół spodziewali się zwyżek polskich akcji. Jedynie dwóch ekspertów (na 15 zespołów) pozostawało wówczas neutralnych wobec krajowego rynku akcji. Taka jednomyślność pewnie u niejednego inwestora zaświeciła lampkę ostrzegawczą, a jednak okazała się bardzo trafna. Jak eksperci patrzą na rynki po ponad sześciu miesiącach tego roku, kiedy na ogół indeksy akcji rosły? Dziś, po blisko dwóch latach zwyżek cen polskich akcji, ich perspektywy – zdaniem przepytanych przez nas specjalistów – nie wyglądają już tak różowo, a niepewność czuć było choćby podczas wtorkowej sesji, gdy WIG tracił nawet 2,4 proc. Jak widać w tabeli obok, w odniesieniu do GPW przybyło pozycji neutralnych (w perspektywie II połowy roku), a niektórzy przewidują wręcz, że polskie indeksy na koniec roku będą niżej niż z końcem czerwca, co oczywiście wciąż oznaczać będzie niezłe zyski za cały 2024 r. Ankietowani nadal wskazują na atrakcyjne wyceny polskich akcji, ale niepewność budzą m.in. sporo wyższe mnożniki na rynku amerykańskim oraz nadchodzące wybory prezydenckie w USA, którymi jak dotąd inwestorzy niewiele się przejmują. Jak zauważa Dariusz Świniarski, zarządzający w Skarbiec TFI, wyceny spółek z GPW nadal uwzględniają dyskonto do MSCI Emerging Markets oraz do własnej dziesięcioletniej średniej. Skarbiec TFI wciąż też preferuje amerykańskie spółki, które dają ekspozycje na rozwój AI. – Parkiety europejskie wspierać będzie rozpoczęty proces luzowania monetarnego. Osłabiający się USD, perspektywa spadku kosztów finansowania w USD, to wsparcie dla parkietów akcji rynków rozwijających się – komentuje Świniarski.
Wtóruje mu Jędrzej Janiak z F-Trust iWealth. – Druga połowa roku wydaje się bardziej wymagająca. Hossa na wielu rynkach jest zaawansowana, ale faktyczna realizacja się procesu spadku stóp procentowych może jeszcze nią nieco wydłużyć. Poza tradycyjnymi modelami cyklu koniunktury są oczywiście sektory bazujące na rozwoju sztucznej inteligencji, gdzie trudno oszacować skalę możliwego wpływu na biznesy, ale niewątpliwie zaskoczenia będą raczej w górę. Stąd naszym zdaniem błędem byłoby unikanie tego sektora, dlatego szacujemy, że akcje rynków rozwiniętych mimo wszystko sumarycznie mogą dalej zyskać, ze względu na duży udział big techów. Słabnący dolar, który reaguje na coraz bardziej prawdopodobne obniżki stóp, powinien wspierać też rynki wschodzące, które nie były ostatnio ulubionym tematem wśród inwestorów. Taki dość pozytywny scenariusz gospodarczy każe zachować ostrożność w stosunku do obligacji, które mogą zyskiwać, ale skala tego ruchu nie będzie za bardzo wynagradzała ponoszonego ryzyka.