Prymusi nie muszą się martwić o tegoroczne zyski
Na warszawskiej giełdzie nie brakuje przykładów spółek, które w ostatnich latach nie miały problemów z poprawą wyników, wyróżniając się efektownym tempem wzrostu zysków. Czy ich dobra passa zostanie podtrzymana także w tym roku?
Dobra passa trwa
Efektowną poprawą przychodów i zysków, większą, niż zakładali analitycy, ponownie zaskoczył Synektik. W I kwartale roku obrotowego 2023/2024 (okres od października do grudnia) dostawca zaawansowanych urządzeń dla medycyny miał 34,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto, o 82 proc. więcej rok do roku. Przychody wyniosły 271,3 mln zł, niemal dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.
Motorem napędowym biznesu Synektika jest rozwój rynku chirurgii robotycznej (co jest efektem m.in. poszerzania listy refundowanych zabiegów). Firma jest wyłącznym dystrybutorem da Vinci w Polsce, Czechach i na Słowacji. – Spółka długo przygotowywała się do tego momentu, kilka lat wstecz podpisała umowę dystrybucyjną ze światowym liderem Intuitive. Rynek w Polsce się otworzył wkrótce po tym, jak pierwsze zabiegi z użyciem robotyki chirurgicznej uzyskały refundację, a szpitale, mając zapewnione finansowanie m.in. z Funduszu Medycznego, zaczęły zamawiać sprzęt. Dodatkowo segment robotyki oprócz przychodów ze sprzedaży sprzętu generuje powtarzalne przychody ze sprzedaży jednorazowych narzędzi operacyjnych, więc w dłuższej perspektywie przy większym nasyceniu rynku powinien rosnąć udział powtarzalnych, wysokomarżowych przychodów – wyjaśnia Łukasz Kosiarski, analityk Ipomemy. W jego ocenie Synektik ma duży potencjał do rozwoju ze względu na nadal niskie nasycenie polskiego rynku robotami da Vinci w porównaniu z krajami Europy Zachodniej oraz projektem kardioznacznika, który wkrótce powinien rozpocząć badania rejestracyjne w USA. – To istotny składnik wyceny, który powinien naszym zdaniem coraz więcej w niej ważyć wraz ze zbliżającą się komercjalizacją – wskazuje.
Kolejny udany okres zanotował Benefit Systems. Wyraźnie lepszy od oczekiwań analityków IV kw. sprawił, że w całym 2023 r. operator kart sportowych wypracował rekordowe prawie 440 mln zł zysku netto, ponadtrzykrotnie więcej niż w poprzednim roku. Spółka kontynuuje dwucyfrowy wzrost liczby kart sportowych, jak i sprzedaży karnetów w segmencie fitness, co z uwagi na efekt dźwigni powinno przekładać się na wyraźniejszą poprawę tegorocznych wyników. – Przedstawione podczas telekonferencji z zarządem perspektywy dla spółki na 2024 rok oceniam jako optymistyczne. Przede wszystkim na początku roku utrzymane zostały dynamiczne zwyżki liczby kart i dynamika ARPU w Polsce. Dotychczas w I kwartale br. spółka zwiększyła liczbę kart w kraju o 84 tys., a dynamika średniej ceny rośnie o ok. 13 proc. r./r., czyli na podobnym poziomie jak w 2023 r., co przekłada się na ok. 30 proc. wyższy r./r. zysk brutto na sprzedaży przypadający na jedną kartę. Uwiarygodnia to plany spółki o wzroście liczby kart o co najmniej 150 tys. w całym roku. Ponadto Benefit planuje kolejne podwyżki cen kart od kwietnia – podkreśla Michał Krajczewski z BM BNP Paribas. Wskazuje, że spółka nadal zamierza dynamicznie rozwijać sieć własnych klubów poprzez akwizycje, jak i nowe otwarcia w 2024 r. Wśród najbardziej obiecujących nowych rynków zwraca uwagę na Turcję, gdzie spółka przyspieszyła wejście do kolejnych miast, widząc zainteresowanie klientów oraz partnerów.
Zaskoczenia w sektorze budowlanym
Pozytywnym zaskoczeniem dla rynku okazały się także wyniki kwartalne Budimeksu, które rosły szybciej niż przychody, co przełożyło się na 288 mln zł zysku netto w samym IV kwartale i w całym 2023 r. Poprawa rentowności operacyjnej była możliwa m.in. dzięki zdywersyfikowanemu portfelowi zamówień oraz stabilizacji cen kluczowych materiałów budowlanych, takich jak stal. Jak zauważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM, zarząd Budimeksu podchodzi dość konserwatywnie do 2024 roku, celując w utrzymanie poziomu EBIT. – W mojej ocenie sytuacja makro (brak większej presji na koszty) powinna nadal sprzyjać i także oczekiwania rynkowe zakładają, że spółka poprawi wyniki. Większe wyzwania mogą pojawić się za dwa–trzy lata, kiedy spory wpływ na rynek budowlany może mieć nałożenie się napływu środków unijnych i ożywienia gospodarczego. Taka kombinacja zwykle nie jest korzystna dla generalnych wykonawców – zauważa Pado. Wskazuje, że głównym motorem wzrostu spółki w kolejnych latach ma być wyjście na rynki ościenne, gdzie już teraz zbudowała spory potencjalny portfel zleceń.
Lepsze od oczekiwań rezultaty zaprezentował Mostostal Zabrze. Mimo spadku przychodów budowlana spółka pokazała wyraźnie lepsze zysk netto i EBIT niż przed rokiem. Mimo sygnałów ze spółki o zaostrzającej się walce o nowe kontrakty na rynku perspektywy wynikowe 2024 roku są pozytywne. – Bardzo dobre wyniki za IV kwartał 2023 r. uwiarygodniają deklarowane przez spółkę osiąganie marżowości wyższej od tej sprzed 2022 r. i wypracowanie w 2024 r. satysfakcjonujących wyników finansowych mimo mniejszego poziomu przychodów – uważa Adam Zajler z BM Banku Millennium.