Telekomunikacja Polska, Hyperion, Torfarm – to tylko niektóre spośród giełdowych firm, które w ostatnich miesiącach zdecydowały się na zawarcie transakcji leasingu zwrotnego. Sprzedały część posiadanych aktywów, ale wciąż z nich korzystają, opłacając raty leasingowe. Jakimi motywami mogły kierować się zarządy tych spółek, decydując się na podpisanie odpowiednich umów z firmami leasingowymi?
Transakcje leasingu zwrotnego są znane i stosowane na całym świecie już od wielu lat. Skąd zatem wzrost ich popularności w ostatnim czasie? Pytani przez nas eksperci nie mają wątpliwości, że leasing zwrotny jest teraz atrakcyjną formą finansowania zewnętrznego. – Wiele firm poszukuje obecnie środków na finansowanie działalności, a wyprzedaż majątku nie zawsze jest pożądana.
Alternatywą dla sprzedaży składników majątku jest w takich wypadkach leasing zwrotny – mówi Katarzyna Figurska, menedżer w Ernst & Young. Zwraca jednak uwagę na to, że przedsiębiorstwa mogą kierować się także innymi motywami. – Niektóre spółki chcą skoncentrować się na działalności podstawowej. Na przykład, zarząd może stwierdzić, że zarządzanie nieruchomością, w której znajduje się siedziba spółki, nie jest tym, co firma robi najlepiej i że bardziej korzystny będzie wynajem biura – mówi.