Rynek czeka na decyzję Monnari w sprawie KAN i liczy na lepsze wyniki

Handel. Odzieżowa spółka przedstawi w środę raport za I półrocze. Czy znowu będzie pozytywne zaskoczenie?

Aktualizacja: 08.02.2017 12:46 Publikacja: 14.08.2013 06:00

Rynek czeka na decyzję Monnari w sprawie KAN i liczy na lepsze wyniki

Foto: GG Parkiet

W lutym Monnari pozytywnie zaskoczyło rynek bardzo dobrymi wynikami za IV kwartał 2012 r. Teraz spółka nie jest już postrzegana jako niedawny bankrut (patrz tekst obok), ale jako firma, która dynamicznie poprawia wyniki i szykuje się do przejęć. Świadczy o tym kurs jej akcji, który od początku roku wzrósł o ponad 425 proc., do 6,2 zł. Firma już dzisiaj przedstawi sprawozdanie za I półrocze. Zarząd przyspieszył publikację raportu, który pierwotnie miał ukazać się 30 sierpnia. Co to może oznaczać?

Potencjał do wzrostu

– Z mojej praktyki giełdowej wynika, że jeśli spółka przyspiesza publikację wyników, to oznacza, że chce się nimi pochwalić. Zakładam, że Monnari nie będzie wyjątkiem – mówi Marcin Stebakow, analityk DM BPS. Zgadza się z nim Adam Kaptur, analityk Millennium DM. – Podejrzewam, że skoro spółka wcześniej opublikuje raport, to chce zwrócić na siebie uwagę i wyniki pewnie będą dobre – wyjaśnia.

Stebakow spodziewa się, że wyniki Monnari będą wyraźnie lepsze niż przed rokiem. Według jego prognozy w II kwartale spółka wypracowała 37 mln zł przychodów, czyli o 21 proc. więcej niż rok temu. Na poziomie operacyjnym i netto oczekuje odpowiednio 5,5 mln zł i 5,1 mln zł zysku wobec 2,2  mln zł i 2,3 mln zł w 2012 r.

Zanotowany na poniedziałkowym zamknięciu kurs akcji Monnari (6,38 zł) jest najwyższy od stycznia 2009 r. – Jeżeli wyniki za II kwartał faktycznie okażą się dobre, to jest szansa na dalszy wzrost kursu. Wskaźnik cena/zysk dla tej spółki (za ostatnie cztery kwartały – red.) to 18. Nie jest to ekstremalnie wysoka wartość. Dla Vistuli jest on dużo wyższy i wynosi ponad 24. Nie mówiąc już o nieporównywalnie większych spółkach, takich jak LPP (46) czy CCC (64) – uważa Kaptur.

Według Stebakowa program restrukturyzacji, przeprowadzony w latach 2011–2012, powinien przekładać się na dalszą poprawę wyników. – Kolejne miesiące powinny być lepsze niż rok temu. Zarówno sprzedażowo, jak i marżowo – zaznacza. Jego prognoza na ten rok zakłada wzrost obrotów o 12,7 proc., do 148,5 mln zł. Zysk netto ma wzrosnąć z 8,2 mln zł do 15,5 mln  zł. Pozytywny wpływ jednak będą miały zdarzenia jednorazowe, które łącznie podwyższą wynik o 4,8 mln zł. – Na tę kwotę składa się 1,3 mln zł zysku ze sprzedaży nieruchomości w I kwartale oraz 3,5 mln zł ze spodziewanej przeze mnie sprzedaży nieruchomości przy ul. Rzgowskiej 30 w Łodzi – wyjaśnia analityk. Ale nawet po wyłączeniu tych czynników wzrost zysku może być imponujący (+35 proc. r/r).

Obiecująca akwizycja

Monnari skrupulatnie wypełnia układ z wierzycielami. Do spłaty pozostało mu ok. 25 mln zł na rzecz PKO BP. Stebakow tłumaczy, że jego scenariusz zakłada sprzedaż w tym roku przez Monnari nieruchomości przy ul. Rzgowskiej 30 po wycenie bilansowej kredytu z PKO BP, czyli po ok. 25 mln zł. W ten sposób spółka spłaci zobowiązanie wobec tego banku i dzięki temu wyjdzie z umowy układowej. Z wypowiedzi prezesa Misztala wynika, że jest to celem na ten rok, ale spółka ma jeszcze na to czas. Poza tym ma na kontach ok. 30 mln zł gotówki – dodaje analityk DM BPS.

W niedawno opublikowanym raporcie wycenił jedną akcję Monnari na 5,53 zł. Zaznacza, że nadal pozytywnie patrzy na Monnari. – W prognozie na kolejne lata konserwatywnie założyłem niewielki wzrost sieci sprzedaży na poziomie 5 salonów rocznie o średniej powierzchni 160 m kw. na salon. Nie uwzględniałem też ewentualnych przejęć, więc szansa na podwyższenie wyceny jest – mówi Stebakow.

Analitycy zaznaczają, że ostatnio sytuacja rynkowa sprzyja mniejszym spółkom, więc skorzystało na tym także Monnari. – Ale wzrost jego notowań może być też efektem gry pod przejęcie KAN – uważa Kaptur. Giełdowa spółka chce przejąć nieco ponad połowę udziałów tej firmy, właściciela odzieżowych marek dla kobiet Tatuum i Coyoco. W 2011 r. KAN miał 203 mln zł obrotów.

Stebakow zaznacza, że w tej sprawie jest dużo niewiadomych. – Nie wiemy, ile dokładnie KAN ma sklepów, jak funkcjonują i jak są efektywne. Na pewno ich koszty są zbyt duże, bo spółka nie jest w stanie osiągać zysków. Wszystko zależy od porozumienia z bankami w sprawie ustalenia warunków spłaty długu, który posiada KAN, czyli tego, ile czasu firma dostanie na uregulowanie zobowiązań i na jakich warunkach. Monnari przeprowadziło jednak due diligence i dobrze poznało sytuację KAN. Jeśli po tym badaniu w dalszym ciągu chce dokonać akwizycji, to oznacza, że zarząd giełdowej spółki widzi w niej potencjał do wykorzystania – tłumaczy.

– Monnari, przejmując KAN, może kupić spore udziały rynkowe i sklepy. Gdyby doszło do transakcji, to skala działalności tej spółki by się podwoiła i możliwe do osiągnięcia synergie byłyby spore – mówi Kaptur. Zaznacza, że ważna będzie cena zakupu. – Monnari nie ma doświadczenia w dużych przejęciach i to może być pewien czynnik ryzyka. Ale ma osiągnięcia w restrukturyzacji, bo wyszło na prostą po upadłości – dodaje.

[email protected]

Przebicie oporu na poziomie 6,47 zł może oznaczać dalszy wzrost

Kurs Monnari znajduje się w długoterminowym trendzie spadkowym, aczkolwiek ostatnie miesiące upływają pod znakiem dynamicznego wzrostu. Aktualnie walor znajduje się w rejonie swojego wielomiesięcznego maksimum na 6,47 zł, a poziom ten jest oporem wynikającym z równości fal wzrostowych. Przebicie tej bariery będzie miało pozytywne przesłanie, a kolejnym wyzwaniem dla strony popytowej winien być szczyt z września 2010 r. na 8 zł. Na wykresie widać, że dynamika wzrostu przyspiesza, co wskazuje na sporą siłę strony popytowej. Wszelkie korekty spadkowe są dość płytkie w relacji do wcześniejszych wzrostów, a następujące po korektach wzrosty wyznaczają nowe maksima. Najbliższe wsparcie znajduje się na 5,51 zł, a w razie jego przełamania będę zwracał uwagę na 5,21 zł. Ewentualne przebicie tego wsparcia będę interpretował jako sygnał słabości, który może zapowiadać głębszy ruch korekcyjny. Do tego czasu większe prawdopodobieństwo przypisywałbym kontynuacji wzrostu. Tomasz Jerzyk, Analityk Techniczny, DM BZ WBK

Analizy rynkowe
Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Analizy rynkowe
Bez Bidena, z Kamalą Harris. Rynek nie szykował się na taką kampanię
Analizy rynkowe
Rynkowa niepewność napędza korektę
Analizy rynkowe
W prognozy wdarła się niepewność. Akcje tracą fanów na rzecz obligacji
Analizy rynkowe
Polska biotechnologia się budzi. Celon to dopiero początek
Analizy rynkowe
Niedzielewski: powtórka z połowy lat 90. XX wieku wciąż w grze