Po kilku miesiącach efektownych zwyżek krajowe indeksy przeszły w trend boczny. Częściowo można to tłumaczyć okresem wakacyjnym, w którym spada aktywność inwestorów. W podobnej sytuacji są zachodnioeuropejskie giełdy, na których inwestorzy wyraźnie stracili zapał do kupowania akcji. Optymizmu wciąż nie brakuje amerykańskim inwestorom, dlatego zwyżki indeksów za oceanem są kontynuowane.
Wybicie górą czy korekta?
– Trend boczny o tak małej zmienności jak ostatnio jest nie do utrzymania, dlatego zakładam, że w najbliższych tygodniach nastąpi przynajmniej próba wyjścia z tego marazmu na Starym Kontynencie, w tym również w Warszawie. Patrząc na siłę Wall Street, której zdają się nie imać żadne problemy, wydaje mi się, że, zarówno DAX, jak i WIG będą w stanie wybić się górą z obecnych poziomów i zakończy się ten wakacyjny przystanek – uważa Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji w Investors TFI. Zaznacza jednak, że największym ryzykiem dla tego scenariusza, którego zaistnienie wygenerowałoby wybicie z trendu bocznego w dół, a nie w górę, jest niepewność co do politycznych oraz gospodarczych konsekwencji nowej fali obaw o skutki nasilenia się pandemii, które nadejdą z rozpoczęciem cyklicznej, jesiennej fali zachorowań na tradycyjną grypę. – Trudno dziś ocenić prawdopodobieństwo powrotu społeczno-gospodarczych ograniczeń na szeroką skalę, ale wyraźne zatrzymanie trwającego od maja odmrażania światowych gospodarek nie pozostanie, moim zdaniem, bez wpływu na globalny rynek akcji – ocenia.
Nie brakuje jednak ekspertów, którzy wyobrażają sobie kontynuację pozytywnego trendu krajowych indeksów nawet w warunkach wystąpienie kolejnej fali zachorowań na Covid-19.
– Uważamy, że okres jesieni i zimy bieżącego roku nie powinien spowodować większej przeceny na giełdzie. Społeczeństwa na przykładzie obecnego sezonu urlopowego raczej nie zaakceptują kolejnego lockdownu. Zresztą prawdopodobieństwo pojawienia się szczepionki w UE i USA jest coraz większe i to jest scenariusz bazowy dla inwestorów. Raczej przygotowujemy się na kolejną falę wybicia w górę. Według naszego scenariusza bazowego indeks WIG może zakończyć 2020 rok ponad poziomem 55 tys. punktów w scenariuszu lekko pozytywnej kontrybucji ze strony WIG-banki w dalszej części roku, co oznaczałoby zakrycie całej fali spadkowej z I kwartału – przewiduje Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału zarządzania portfelami inwestycyjnymi w DM BDM. Dlatego obstaje za pozytywnym scenariuszem w średnim i dłuższym terminie. – Po pierwsze, GPW jest przygotowana do wzrostu po kilku bardzo trudnych latach, po drugie, rynki w bardzo krótkim czasie zdyskontowały recesję/kryzys i przez najbliższe lata będą wspierane przez programy stymulujące, po trzecie, niskie oprocentowanie lokat bankowych wręcz zachęca do inwestycji w ramach innych klas aktywów, w tym w akcje – wylicza ekspert.