Do końca marca Sąd Arbitrażowy przy Międzynarodowej Izbie Handlowej w Paryżu miał wydać wyrok w sporze wytoczonym państwu przez spółki Juvel i Bithell, kontrolowane przez Zygmunta Solorza, będące udziałowcami telekomunikacyjnej firmy Sferia (należy w 51 proc. do Cyfrowego Polsatu). Tymczasem arbitrzy wydali wyrok 26 lutego, a w piątek ich decyzję podało Ministerstwo Cyfryzacji. Wyrok jest korzystny dla Skarbu Państwa.
"Wieloletni spór z akcjonariuszami Sferii zakończył się wygraną Rzeczypospolitej Polskiej – Ministra Cyfryzacji, reprezentowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej" - podał resort cyfryzacji.
Według ministerstwa, arbitrzy orzekli, że nie doszło do wywłaszczenia akcjonariuszy Sferii. Zdanie to brzmi dość enigmatycznie, a ponieważ strony arbitrażu umówiły się, że nie będą dzielić się informacjami jego dotyczącymi można tylko się domyślać o co chodzi. Bithell i Juvel pozwały państwo pierwotnie za to, że decyzje UKE doprowadziły do tego, że Sferia nie mogła efektywnie korzystać z przyznanych jej częstotliwości, co doprowadziło do utraty korzyści biznesowych. Wartość sporu była duża: 475,2 mln dol., czyli dziś ok. 1,8 mld zł.
Aby ustrzec się przed arbitrażem, państwo w 2013 r. zawarło z udziałowcami Sferii ugodę, na mocy której operator otrzymał paczkę częstotliwości z zakresu 800 MHz wcześniej niż rywale, którzy musieli zaczekać na finał aukcji LTE. Rezerwacja pasma wygasła z końcem 2018 r.
Ugoda miała zakończyć spór, ale tak się nie stało. Przegrana wehikułów założyciela Polsatu nie ma bezpośrednich konsekwencji dla Sferii i Cyfrowego Polsatu.