PGNiG jest na ostatnim etapie opracowywania założeń dotyczących udziału grupy w krajowym rynku biometanu (surowiec pozyskiwany z biomasy o parametrach gazu ziemnego). Będzie on jednym z podstawowych elementów tzw. zielonego zwrotu w działalności koncernu, określonych w aktualizowanej właśnie strategii. Ta ma być opublikowana w IV kwartale. Już dziś pewne jej elementy zostały jednak określone. – Zakładamy, że w 2026 r. będziemy produkować ponad 1 mld m sześc. biometanu, co oznacza współpracę z ponad 250 biometanowniami. W przypadku dystrybucji wolumen będzie jeszcze większy – sieciami należącymi do PSG może do tego czasu płynąć ponad 1,5 mld m sześc. biometanu rocznie – informuje Jarosław Wróbel, wiceprezes PGNiG.
Kluczowa franczyza
Dziś PGNiG nie posiada żadnej instalacji do produkcji biometanu. Termin uruchomienia pierwszej uzależnia od tego, kiedy zostaną przyjęte odpowiednie regulacje. Zauważa, że budowa jednej biometanowni kosztuje ok. 30 mln zł. To dużo i dlatego potrzebne są przejrzyste, stabilne i sprzyjające inwestowaniu regulacje. – Prace nad odpowiednimi przepisami trwają, ale dopiero kiedy zostaną ukończone i przeanalizujemy ich treść, będziemy mogli przedstawić termin uruchomienia pierwszej instalacji. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy jednak założyć, że taka inwestycja zostanie zrealizowana w przyszłym roku – mówi Wróbel.
PGNiG przekonuje, że ma analizy finansowe i scenariusze planów inwestycyjnych, jednak do czasu publikacji aktualizacji strategii nie chce składać twardych deklaracji. Zakłada, że wiodącą formą współpracy z kontrahentami będą franczyza i długoterminowe umowy na zakup biometanu. Grupę będzie interesowała współpraca z podmiotami posiadającymi instalacje o wydajności 3,5–4,5 mln m sześc. rocznie. – Nie wykluczamy przejęć, ale trzeba pamiętać, że w Polsce typowych biogazowni jest nieco ponad 100 i z zasady były one budowane jako instalacje wytwarzające energię elektryczną i cieplną w kogeneracji, a nie jako biometanownie. Wymagałyby zatem przestawienia produkcji, aby odpowiadały naszym potrzebom – twierdzi Wróbel. Dodaje, że spółka obserwuje rynek i nie wyklucza też przejęć, ale nie będzie to jej podstawowy model rozwoju.
Stabilne źródło energii
Biometan jest paliwem, które będzie uzupełniać, a z czasem wypierać gaz ziemny. Co więcej bez żadnych dodatkowych warunków może być wykorzystywany wszędzie tam, gdzie obecnie stosuje się surowiec kopalniany. – Różnica tkwi w tym, że o ile gaz ziemny, jak wszystkie paliwa kopalne, znajduje się pod coraz większą presją społeczną, polityczną i regulacyjną, o tyle biometan doskonale wpisuje się w dążenia do ochrony środowiska, optymalnej gospodarki zasobami oraz zrównoważonego rozwoju. Biogazownie są najbardziej stabilnymi źródłami energii odnawialnej – niejednokrotnie pracują one z pełną wydajnością ponad 8 tys. godz. w roku – twierdzi Wróbel.
Jego zdaniem Polska przy odpowiednim wsparciu i legislacji jest w stanie w najbliższej dekadzie produkować nawet 4 mld m sześc. biometanu, czyli tyle, ile wynosi krajowe wydobycie gazu. To bardzo ambitne zadanie, ale wykonalne, gdyby udało się wybudować 1–1,5 tys. biometanowni.