Jaki jest wpływ pandemii na KGHM? Słyszymy o doniesieniach ze śląskich kopalni węgla, gdzie wskaźnik zachorowań wśród górników był wysoki. Jak wygląda sytuacja w Zagłębiu Miedziowym?
Podjęliśmy wiele działań prewencyjnych, które okazały się trafione i – w połączeniu z odpowiedzialną postawą załogi – przyniosły oczekiwane rezultaty. Staramy się pracować normalnie w dość nienormalnych czasach. Pandemia wciąż stanowi realne zagrożenie – przede wszystkim dla zdrowia i życia – ale jest również czynnikiem wpływającym na i sytuację gospodarczą i makroekonomiczną. Jesteśmy zatem elastyczni w podejmowaniu decyzji co do dalszych działań.
Wpływ pandemii na rynek surowców jest dwojaki. Po pierwsze, widzimy przełożenie na notowania miedzi, które są niskie w ostatnim czasie. Każdy jednak w tej branży walczy o utrzymanie produkcji i sprzedaży na dobrym poziomie. Nie mamy problemu z popytem czy z zbytem. Kiedy w trakcie lockdownu któryś z rynków stawał się dla nas mniej dostępny z powodu obostrzeń administracyjnych, byliśmy w stanie alokować sprzedaż gdzie indziej. Jednak trafna odpowiedź na popyt wymaga racjonalnego planowania i myślenia długofalowego – zwłaszcza w czasach pandemii.
Na wysoki poziom bezpieczeństwa wpływają m.in. wprowadzone w trosce o pracowników obostrzenia – mniejsza liczba osób w pomieszczeniach wspólnych, częste dezynfekcje, automatyczne mierzenie temperatury za pomocą systemu termowizyjnego, środki ochrony osobistej. To także szybkie reagowanie, separowanie ludzi, jeśli identyfikujemy zagrożenie. Takie działania przynoszą dobre efekty i zagrożenia nie wpływają radykalnie na produkcję, co jest istotne. Należy się uznanie naszej załodze, bo procedury procedurami, ale nic nie zastąpi indywidualnej odpowiedzialności każdego pracownika. Nie mamy wpływu na notowania, popyt się utrzymuje – to, co możemy robić, to produkować tyle, ile jest w naszej mocy przy zachowaniu bezpieczeństwa pracowników.