Na otwarciu dzisiejszej sesji giełdowi inwestorzy handlowali akcjami Mo-Bruku po 283 zł, co oznaczało wzrost kursu o 1,8 proc. Z każdą minutą popyt jednak mocno rósł i już po nieco ponad godzinie zwyżki przekraczały nawet 12 proc. Zdecydowana przewaga kupujących nad sprzedającymi walory spółki to konsekwencja dobrych wyników finansowych wypracowanych przez grupę w III kwartale i jeszcze lepszych perspektyw na kolejne okresy.
Mo-Bruk przetwarza coraz więcej odpadów
W III kwartale grupa Mo-Bruk wypracowała 36,1 mln zł zysku EBITDA, co oznaczało jego wzrost rok do roku o 16,6 proc. Mocno zwyżkowały też przychody i wynik netto. W efekcie po trzech kwartałach kondycja finansowa grupy wyglądała już znacznie lepiej niż po I połowie roku.
Czytaj więcej
Ich działalność wspierają m.in. krajowe i unijne regulacje, rosnąca świadomość społeczna oraz promowana idea gospodarki o obiegu zamkniętym. Rozwój utrudnia za to biurokracja, łamanie obowiązujących przepisów i rosnące koszty.
Po trzech kwartałach Mo-Bruk przetworzył 238,6 tys. ton odpadów wobec 183,6 tys. ton rok wcześniej. „W segmencie RDF zanotowaliśmy wzrost sprzedaży o 40,3 proc., głównie dzięki wyższym cenom za przyjmowane odpady i większemu ich wolumenowi. W segmencie zestalania i stabilizacji odnotowaliśmy wzrost o 12,7 proc., co wynika z rosnącego wolumenu odpadów przyjmowanych po włączeniu do grupy spółki El-Kajo” - informuje cytowany w komunikacie prasowym Henryk Siodmok, prezes Mo-Bruku. Dodaje, że biznes spalania wzrósł z kolei o 8,7 proc., przede wszystkim dzięki wyższym cenom za odpady i realizacji kontraktu na unieszkodliwienie tzw. bomby ekologicznej w Częstochowie.
Zarząd Mo-Bruku spodziewa się dalszego wzrostu przychodów
W samym III kwartale grupa powróciła do zakładanego poziomu marży EBITDA na działalności podstawowej (wyniosła 49,3 proc.). „Patrzymy w przyszłość z optymizmem. Spodziewamy się dalszych wzrostów przychodów, szczególnie w segmencie zestalania i stabilizacji, gdzie pełny efekt przejęcia będzie widoczny dopiero w kolejnych okresach” - twierdzi Siodmok. Dodaje, że w biznesie spalania zakończono w lipcu modernizację instalacji w Karsach. Tym samym jej wydajność wzrosła z 15 tys. ton rocznie do 25 tys. ton, co znacząco wpłynie na dalszy rozwój tego obszaru prowadzonej działalności.