W przypadku dziesięcioletniego długu USA dochodowość zbliżyła się do pułapu 4,80 proc. i jest o 120 pkt baz. wyższa niż we wrześniu, gdy Fed zaczynał cykl obniżek stóp proc.
Przecena na rynku obligacji dyktuje nastroje na globalnych giełdach, a także hierarchię w notowaniach walut. Szczególnie gwałtowne turbulencje stały się udziałem papierów brytyjskich, uderzając w funta. Przetasowania były tak silne, że pojawiły się wręcz porównania do krachu z 2022 r. Od apogeum słabości dolara sprzed kilku miesięcy GBP/USD runął z 1,34 do 1,21, obniżając się w kilkanaście tygodni o ok. 10 proc. Na USD (podobnie jak w końcówce 2024 r.) nie ma mocnych. Krzepiące wieści z amerykańskiej gospodarki upewniają inwestorów, że Fed po ruchu o łącznie jeden punkt procentowy nie będzie się spieszył z kolejnymi cięciami. Powyżej prognoz wypadły odczyty wskaźników ISM dla przemysłu i usług. Liczba wakatów znów przewyższa 8 milionów. W grudniu zatrudnienie wzrosło o przeszło 250 tys. osób, najmocniej od roku, a stopa bezrobocia osunęła się do 4,1 proc. Środowe dane o presji cenowej powinny przynieść podbicie dynamiki CPI z 2,7 do 2,9 proc. r./r. i utrzymanie inflacji bazowej na poziomie 3,3 proc. r./r. Nie ma zatem podstaw do korekty wyceny redukcji w całym 2025 r., która nie wynosi nawet 25 pkt baz. W szerszym horyzoncie tak znikome dyskonto może uderzać w dolara. W najbliższym czasie USD powinien utrzymać moc.