Jerome Powell ostudził w poniedziałek oczekiwania rynkowe dotyczące kolejnych obniżek stóp w USA, wskazując, że owszem, będą one kontynuowane, ale już w wyraźnie mniejszej skali, po maksymalnie 25 pkt baz. Tymczasem rynki finansowe po wrześniowym posiedzeniu Fedu oraz danych z gospodarki USA mocno nastawiły się, że w listopadzie stopy obniżone zostaną ponowie o 50 pkt baz., a do końca br. łącznie o 75 pkt baz. Prawdopodobieństwo listopadowego cięcia o 50 pkt baz. wyceniano do poniedziałku na ponad 60 proc. Wypowiedzi Powella zmusiły do weryfikacji oczekiwań, stąd umocnienie USD wobec EUR, dodatkowo wsparte we wtorek odczytem niskiej inflacji w strefie euro i tym samym wzrostem przekonania inwestorów, że EBC też będzie kontynuował obniżki stóp. Na to wszystko nałożył się we wtorek jeszcze wzrost globalnej awersji do ryzyka, po rozpoczęciu pełnowymiarowego ataku lądowego Izraela na Libię oraz przygotowywanym ataku Iranu na Izrael. W tej sytuacji kurs EUR/USD, który już w poniedziałkowe popołudnie zaczął marsz w dół, we wtorek go kontynuował i zszedł poniżej poziomu 1,11. Złoty w takich warunkach tracił na wartości do wszystkich głównych walut (EUR/PLN dotarł w okolice 4,29). Wzrost awersji do ryzyka można było także zobaczyć na rynkach obligacji. W USA i Niemczech miały miejsce spadki rentowności rzędu odpowiednio 6–11 i 6–8 pkt baz., rentowności polskich SPW natomiast rosły, o 2–3 pkt baz.