Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 29.03.2025 12:55 Publikacja: 01.10.2024 06:00
Foto: AdobeStock
– W piątek cena odbiła się od poziomu 1,12. To drugi taki przypadek w ciągu kilku dni, a trzeci, jeżeli rozciągniemy perspektywę na tygodnie. Trudno takie zachowanie ceny nazwać przypadkiem. Miejsce to nosi znamiona ważnego dla podaży. Bez jego przełamania trudno mówić o dalszej aprecjacji wspólnej waluty europejskiej. Ta na godzinowych wykresach rozpoczęła się na wsparciu 1,10. Ruch wzrostowy można opisać dwiema równoległymi liniami. Tworzą one kanał wzrostowy. Jego istnienie zależy teraz od wspomnianego oporu 1,12 – wskazują analitycy BM mBanku. Z drugiej strony rynek eurodolara nie wykazuje też zbyt dużej chęci do wykonania mocniejszego ruchu spadkowego.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Złoty w środę notował nieznaczne ruchy. Rynek walutowy czeka na nowe impulsy.
Rozmowy amerykańsko-rosyjskie na temat zakończenia wojny w Ukrainie przyczyniły się do znacznego umocnienia euro w porównaniu do większości walut. Ewentualne zawieszenie broni jest korzystne dla europejskich akcji i przyczyni się do spadku cen gazu.
Krajowy rynek akcji jak mało który odczuwa zmiany kursu walut. Zazwyczaj umocnienie złotego zwiastuje z wyprzedzeniem zwyżki akcji raczej dużych spółek. Mechanizm ten rzadko się nie sprawdza.
Jastrzębia retoryka RPP, wzrost apetytu na ryzyko inwestorów oraz czynniki techniczne stoją za największą siłą złotego względem euro od pięciu lat. Krajowej walucie nie przeszkodziła nawet seria rozczarowujących danych z polskiej gospodarki.
Dolar ma za sobą kilka mocnych miesięcy, które przypadły na ciężki okres Europy. Jak na razie perspektywy gospodarcze strefy euro wciąż nie napawają optymizmem, ale rynek walutowy sygnalizuje zmiany w relacji między dolarem a euro, a zatem i złotym.
Złoty był w gronie walut, które najmocniej odczuły wiktorię Donalda Trumpa. Większy protekcjonizm handlu będzie czynnikiem "prodolarowym".
Złoty w ostatnich dniach zaczął tracić na wartości. Jego deprecjację widać w zestawieniu w zasadzie z każdą liczącą się walutą. Ruch ten wciąż jeszcze, w przypadku wielu par, odbywa się w ramach średnioterminowych poziomów konsolidacji. Przykładem tego jest chociażby para GBP/PLN.
Donald Trump ponownie zdecydował się zatrząsnąć rynkiem, co nastąpiło na niecały tydzień przed kluczową datą 2 kwietnia. W przyszłym tygodniu ma dojść do nałożenia ceł wzajemnych ze strony Stanów Zjednoczonych, ale już teraz amerykański prezydent ogłasza 25 cła na samochody importowane do Stanów Zjednoczonych. Oczywiście może to wpłynąć na ogromne wzrosty cen w USA i ostatecznie doprowadzić do problemów całej branży samochodowej. Choć dolar reaguje pozytywnie, nie można założyć długoterminowego wpływu działania ceł na amerykańskiego dolara.
Notowania głównej pary walutowej utrzymywały się w poniedziałek powyżej poziomu 1,08, chociaż jeszcze nie tak dawno wieszczono jej spadek nawet poniżej 1,00. Dzisiaj już mało kto widzi na horyzoncie taką wartość.
Wycena złotego konsekwentnie pozostaje zdominowana przez aspekty geopolityczne, w szczególności te związane z przyszłością Ukrainy.
Złoty w piątek tracił na wartości zarówno względem dolara, jak i euro. Ruch ten nie był jednak zbyt duży.
Początek piątkowego handlu na rynku walutowym nie przyniósł znaczących ruchów. Czy sytuacja zmieni się w ciągu dnia?
Bank centralny Turcji podniósł jedną z głównych stóp procentowych na czwartkowym posiedzeniu. Jest to najnowszy ruch władz mający na celu odwrócenie spadku wartości liry. Zdaniem ekonomistów decyzja ta jest przejawem bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej.
Bank Anglii pozostawił główną stopę procentową na poziomie 4,5 proc. Taka decyzja była oczekiwana przez analityków.
Główny indeks giełdy tureckiej i lira bardzo mocno traciły po zatrzymaniu przez policję Ekrema Imamoglu, burmistrza Stambułu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas