USA / BUDŻET: Wczoraj osiągnięto porozumienie na linii Kongres-Biały Dom odnośnie podniesienia limitu zadłużenia o 320 mld USD.
WIELKA BRYTANIA/ BREXIT / BOE: Dzisiaj po godz. 12:00 zostaną opublikowane wyniki głosowania na nowego szefa Partii Konserwatywnej. Faworytem sondaży jest Boris Johnson. Z kolei ze strony Banku Anglii pojawiły się kolejne „gołębie" komentarze. Zdaniem Michaela Saundersa (ma opinię „jastrzębia") bank centralny nie jest związany prognozami sugerującymi możliwość podniesienia stóp procentowych, zwłaszcza, że ostatnie dane makro wypadają słabo.
USA / CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Według doniesień prasowych w przyszłym tygodniu amerykańscy negocjatorzy mają udać się na rozmowy do Pekinu (pierwsze od szczytu G-20).
NOWA ZELANDIA / RBZ: Pojawiły się spekulacje, jakoby bank centralny rozważał powrót do niekonwencjonalnych narzędzi w polityce monetarnej. Proces ten jest jednak podobno na bardzo wczesnym etapie.
Opinia: Dolar nie daje za wygraną, co widać na przebiegach wykresów od początku tygodnia. Koszyk BOSSA USD ponownie mierzy się z zeszłotygodniowymi szczytami. Ich mocniejsze naruszenie (82,25 pkt.) może dać preteksty do kontynuacji ruchu, zwłaszcza, że korzystnie zaczynają układać się tygodniowe układy na wskaźnikach MACD, czy RSI 9. Co ciekawe dzieje się to na nieco ponad tydzień przed posiedzeniem FED, które według powszechnych oczekiwań ma przynieść cięcie stóp o 25 p.b. Fakt, że są one „powszechne" może powodować, że ich negatywny wpływ „cenotwórczy" może wydawać się teoretycznie (na razie) ograniczony. To, że rynek szybko pozbierał się po zeszłotygodniowych słowach członka FED z Nowego Jorku (Johna Williamsa), które w pierwszym momencie odebrano jako zachętę do wyraźniejszego działania, zdaje się potwierdzać w/w tezę.