Elektromobilność w Polsce rozwija się zbyt wolno, a bez wprowadzenia zmian regulacyjnych znoszących największe bariery rozbudowy infrastruktury ładowania Polska nie zrealizuje celów unijnego rozporządzenia AFIR i nie przyspieszy rozwoju zeroemisyjnego transportu – wynika z listu otwartego skierowanego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM) do rządu. Pod apelem o pilne usprawnienie procedur administracyjnych podpisali się najwięksi operatorzy sieci ładowania, zarządzający ok. 1,6 tys. szybkich ładowarek. – Liczba nowo instalowanych w obecnym roku szybkich punktów ładowania mogłaby być nawet dwukrotnie wyższa dzięki wprowadzeniu odpowiednich zmian przez administrację publiczną. Propozycje takich konkretnych rozwiązań są już przygotowane i gotowe do wdrożenia – mówi Aleksander Raich, członek zarządu PSNM. Jak podkreśla, apel dowodzi, że polska branża elektromobilności mówi dziś jednym głosem i jest gotowa na wsparcie rządu w transformacji polskiego transportu.
Czasu jest dramatycznie mało, bo stosowane od 13 kwietnia rozporządzenia w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych AFIR nałożyło na państwa członkowskie wiążące obowiązki. Jednym z nich jest konieczność dostosowania łącznej mocy stacji ładowania do liczby zarejestrowanych samochodów z napędem elektrycznym. Kolejnym – konieczność rozmieszczenia stref ładowania wysokiej mocy wzdłuż transeuropejskiej sieci transportowej TEN-T.
Obecnie do głównych barier w rozbudowie infrastruktury należy wyznaczanie miejsca przyłączenia do sieci energetycznej w dużej odległości od planowanej stacji ładowania, co oznacza wysokie koszty budowy przyłączy. Kolejna przeszkoda to odległe terminy budowy przyłączy, wykraczające poza terminy określone w AFIR, skutkujące najdłuższym w UE czasem uruchamiania stacji ładowania. Częstym zjawiskiem są opóźnienia w realizacji budowy przyłączy przez firmy energetyczne w ramach podpisanych umów. Z listu PSNM wynika, że konieczne jest również usprawnienie koordynacji działań między operatorami stacji ładowania, firmami energetycznymi oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
Jak dotąd sieć ładowania jest najlepiej rozwinięta w dużych miastach. Poza nimi rozwój sieci jest zdecydowanie za wolny. Wciąż bardzo brakuje ładowarek na trasach tranzytowych, choć przy autostradach i drogach ekspresowych powoli zaczyna ich przybywać. GDDKiA ogłasza przetargi na budowę stacji ładowania, ostatnio przy autostradach A1, A2 i A4 oraz drogach ekspresowych S3, S7, S8 i S19. Budowę kolejnych stacji zapowiadają także koncesjonariusze autostrad płatnych.