Kolejnym dużym wyzwaniem są przewozy węgla. – W związku z embargiem na rosyjski węgiel energetyczny Polska będzie musiała sprowadzić w tym roku drogą morską około 12–14 mln ton tego produktu, który do tej pory dostarczany był ze Wschodu głównie koleją – twierdzi Jedynak. Sankcje nałożone na Rosję spowodowały także spadek importu z tego kraju stali. Po kilku tygodniach przestoju rynek się jednak zrównoważył i produkty stalowe zaczęły napływać do naszych portów z innych państw.
Według OT Logistics drastyczny wzrost popytu na usługi portowe i przewozowe nie może być szybko zrównoważony w oparciu o obecnie funkcjonującą infrastrukturę. – Łatwo będzie obsłużyć towary, które wcześniej napływały do Polski drogą morską i w wyniku sankcji zostały zastąpione takimi samymi wolumenami z alternatywnych źródeł. Największy problem stanowi obsługa towarów, które nigdy wcześniej nie były obsługiwane przez korytarze logistyczne lub których wolumen dramatycznie wzrasta, jak np. zboża ukraińskie czy potężny import morski węgla energetycznego – mówi Jedynak.
OT Logistics usługi portowe świadczy głównie poprzez terminale w Gdyni i Świnoujściu. Ich moce są już blisko pełnego wykorzystania, w tym zwłaszcza w zakresie przeładunków węgla, rudy żelaza i zbóż. Jednocześnie grupa wdraża dość intensywny program inwestycyjny mający na celu usprawnienie i zwiększenie zdolności operacyjnych. To z jednej strony stanowi dla niej szansę na dalszy rozwój, a z drugiej rodzi pewne zagrożenia związane m.in. z niestabilnym i trudno przewidywalnym rynkiem.
Brak kadr
Nie wszystkie firmy transportowe w równym stopniu mierzą się ze zmianami zachodzącymi na rynku. – Grupa kapitałowa Trans Polonia specjalizuje się w przewozach produktów płynnych głównie na rynkach Europy Środkowej, a także – i przede wszystkim – Europy Zachodniej, stąd brak bezpośrednich konsekwencji wynikających z sytuacji za naszą wschodnią granicą dla działalności firmy. Trans Polonia nie zanotowała również istotnych zmian w zakresie rodzajów przewożonych przez nią towarów – informuje Adriana Bosiacka, członek zarządu spółki. Dodaje, że obecnie w grupie zauważalny jest wzrost potencjału przewozowego we wszystkich jej biznesach.
Zarząd jako priorytetowe traktuje przewozy drogowe realizowane w krajach Europy Zachodniej. – Stale szukamy nowych rozwiązań i ze skutecznością przewidujemy zmieniające się trendy, dopasowując odpowiednio ofertę firmy. Trans Polonia z uwagi na wysoką elastyczność modelu biznesu oraz przygotowanie do pracy z czołowymi koncernami petrochemicznymi zachowuje zdolność operacyjną do zaspokojenia zwiększonego zapotrzebowania na usługi grupy – przekonuje Bosiacka. Największym wyzwaniem dla grupy jest obecnie pozyskanie odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Odpowiedzią jest prowadzony przez spółkę projekt szkoły kierowców, pozwalający zainteresowanym osobom zdobyć brakujące i niezbędne do pracy uprawnienia. – Jednym z wyzwań bieżącego roku pozostaje kontynuacja inwestycji taborowych oraz tych uwzględniających systemy IT. Staramy się na bieżąco optymalizować związane z tym procesy i racjonalnie zarządzać kosztami wprowadzania do ruchu nowych jednostek – twierdzi Bosiacka.
Istotną rolę na krajowym rynku transportowym pełnią duże koncerny, zwłaszcza w przypadku przewozów i przeładunków kolejowych. Dla firmy Koltar, należącej do grupy Azoty, istotnym problemem jest dziś pozyskanie pracowników bezpośrednio związanych z ruchem kolejowym, głównie maszynistów. Za niezbędne uważa też kontynuowanie inwestycji dotyczących modernizacji linii kolejowych w celu zwiększenia ich przepustowości. Niezależnie od tego firma dostrzega szanse na dalszy rozwój i pozyskiwanie nowych kontraktów zarówno wewnątrz grupy, jak i poza nią. To konsekwencja pojawienia się na rynku znacznie większego tonażu towarów do przewiezienia, niż miało to miejsce wcześniej. – Najważniejsze wyzwanie to przede wszystkim zapewnienie stabilności kontraktów handlowych wobec zmieniającego się otoczenia gospodarczego. Skupiamy się również na zwiększeniu oferty przewozów oraz rozwoju spedycji samochodowej w nowych lokalizacjach spółki – przekonuje Monika Darnobyt, rzecznik Azotów. Koncern nie wskazuje, w jakich dziedzinach rynku transportu nastąpiły istotne zmiany. Zauważa jednie wzrost popytu na przewozy koleją.