Jak ocenia pan obecną sytuację w branży? Nastroje bywają bardzo zmienne, ostatnie premiery nie zdobywają imponujących ocen. Skąd pana zdaniem takie nastawienie do sektora?
Sytuacja w branży jest taka, że przetrwają najsilniejsi. Dla wielu spółek jest trudna, mam na myśli firmy, które powstały na przełomie hossy, ale wcale nie miały solidnych fundamentów i pomysłu na biznes. Dla spółek silnych u podstaw, które zabezpieczyły swoje finansowanie, które mają na koncie dobre premiery, solidne zespoły – sytuacja jest bardzo komfortowa. Mam na myśli chociażby dużo tańsze pozyskanie wysokiej klasy specjalistów.
Jeśli studio dziś wydaje grę, która zyskuje oceny na poziomie 20–30 proc., to znaczy, że te gry nie są dopracowane. Trzeba uzyskać co najmniej 80 proc. dobrych ocen, żeby tytuł był sukcesem. Tak jak np. wydany przez Ultimate Games w ub.r. „Thief Simulator 2”. Gra została oceniona w 90 proc. pozytywnie i zarabia bardzo dobre pieniądze, więc jak widać – wciąż w gamedevie można zarabiać. Oczywiście jest dużo zmiennych, które wpływają na odbiór gry, ale wysoka jakość zawsze się obroni.
Jak rynek gier zmienił się w ostatnich latach? Czy nastała zaskakująca rewolucja, czy stopniowa ewolucja, która nie powinna dziwić?
Kiedy zaczynaliśmy kilkanaście lat temu, mieliśmy do czynienia z zupełnie innym rynkiem: gamedev był pokorny i ludzie w nim także. Budżety na gry były niskie, zarobki w branży zdecydowanie niższe niż w ostatnich kilku latach. Potem, kiedy zabrakło pokory, wybuchł szał gamingowy. Także hossa covidowa wszystko zmieniła. Dzisiaj jednak wracamy do korzeni sprzed dekady. Branża jest co prawda w lekkiej zadyszce, najgłośniejsze premiery ostatnich lat nie były tak dużymi sukcesami, na jakie liczono, wiele spółek, które zadebiutowało na giełdzie, zawiodło – nie dowiozło złożonych obietnic, przez co pogorszyły się nastroje inwestorów i nastąpił duży odpływ kapitału. Uważam jednak, że dla dobrych solidnych spółek to rzecz wtórna, bo zawsze się obronią, nawet w najtrudniejszej rynkowo sytuacji. Taką spółką jest niewątpliwie Ultimate Games – przetrwamy bez względu na okoliczności w branży.