Dlatego Dariusz Grześkowiak, prezes PC Guard, deklaruje wprost, że firmie, na poziomie jednostkowym, nie uda się w 2009 r. osiągnąć sprzedaży choćby zbliżonej do zeszłorocznej.

– Poprzeczka z 2008 r. wisi zbyt wysoko – oświadczył. W poprzednim roku PC Guard miał 5,7 mln zł wpływów, a strata netto wyniosła (z powodu przeszacowania wartości posiadanych udziałów w spółce MTS) 2,3 mln zł. – Rynek jest bardzo trudny. Klienci wstrzymują się z podpisywaniem umów – tłumaczył Grześkowiak. PC Guard, przygotowując się na chude czasy, ogranicza zatrudnienie. Na razie z firmą pożegnało się 10 osób z 70 zatrudnianych jeszcze jesienią.

– Będą kolejne redukcje – zapowiedział prezes. Koszty odpraw położą się cieniem na rezultatach za I i II kwartał. – Zakończymy je pod kreską – przyznał prezes. Wyraził nadzieję, że II połowa roku będzie lepsza i cały rok PC Guard zakończy na operacyjnym plusie. Nie wykluczył jednak straty na poziomie netto. – Jeśli sytuacja się nie poprawi, to niewykluczone, że będziemy musieli po raz kolejny przeszacować wartość udziałów w MTS-ie – wyjaśnił.

Spółka, w której PC Guard ma 35 proc. udziałów, zajmuje się dystrybucją komputerów przenośnych (prowadzi popularny sklep internetowy). – IV kwartał 2008 r. w tym segmencie był bardzo słaby. Sprzedaż obniżyła się o połowę. Pierwsze miesiące bieżącego roku wyglądają niewiele lepiej – powiedział Grześkowiak.

Załamanie na rynku sprzętu IT negatywnie wpływa także na wyniki Divicomu, który prowadzi sieć sklepów z komputerami (PC Guard ma 35,5 proc. akcji). Giełdowa spółka od dawna chciała zrzucić z siebie ciężar finansowania firmy, która generuje straty. W połowie lutego Divicom zawarł umowę z Partner Team, który to podmiot przejął zarządzanie siecią sklepów. – Nie będziemy już musieli dokładać do tego biznesu – oświadczył prezes. Jego zdaniem, jeśli sytuacja na rynku dystrybucji nie będzie się dalej pogarszać, Divicom ma szanse w tym roku osiągnąć próg rentowności. Cały rok zakończy jednak, podobnie jak MTS, na minusie.