Nawet o 15 proc. spadał wczoraj kurs akcji TVN po tym, jak wieczorem w środę telewizyjna stacja podała, że za miesiąc, a nie za 2–3 lata, przejmie kontrolę nad platformą „n”. Kupi dodatkowe udziały w ITI Neovision, firmie prowadzącej „n”, od swojego głównego akcjonariusza – holdingu ITI. Za pierwszy pakiet: 25 proc. i jeden udział, stacja zapłaciła 95 mln euro. Teraz za kolejne 26 proc. zapłaci 46,2 mln euro, a za dwa lata, jeśli wyniki „n” będą lepsze, niż zakłada budżet, może dopłacić ITI maksymalnie 60 mln euro.
W ten sposób cała platforma została wyceniona na 178–408 mln euro, choć zysk EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) ma odnotować dopiero w przyszłym roku. Na razie wymaga inwestycji. Jak dużych – zarząd TVN wczoraj nie ujawnił. Nie powiedział też, jak dużą EBITDA w 2010 r. może wypracować „n”.
[srodtytul]ITI z TVN na tych samych falach [/srodtytul]
– W dzisiejszych czasach inwestorzy są bardzo wrażliwi na takie informacje. Po lutowych pogłoskach o tym, że główny akcjonariusz TVN może mieć problemy z długiem, przyspieszenie zakupu kolejnych udziałów „n” od ITI może być odczytywane jako pomoc udzielana holdingowi. Sądzę, że inwestorzy spodziewali się, że przejęcie kontroli nastąpi jednak później – ocenił Michał Marczak, szef analityków DI BRE Banku. – ITI ma długoterminowy kredyt na 320 mln euro, zabezpieczony akcjami TVN i obsługuje go bez problemu. Na specjalnym rachunku, z którego spłacane są odsetki, znajduje się obecnie 25 mln euro. Zasilą go także wpływy z tegorocznej dywidendy TVN, w wysokości 21 mln euro.
W ten sposób obsługa kredytu jest zapewniona do 2011 roku – mówił Wojciech Kostrzewa, prezes ITI. Zapewniał, że transakcja nie ma nic wspólnego z sytuacją holdingu. – Nadajemy na tych samych falach – odpowiedział pytany o to, czy to ITI wyszedł z inicjatywą, czy TVN zaproponowało, że szybciej odkupi kolejne 26 proc. udziałów w „n”. Według Kostrzewy, ITI nie planuje nowych projektów. Pytany, jak ocenia możliwości inwestycyjne, odpowiedział: – Nie mamy niczego w planach, więc nie prowadzimy takich analiz.