Dostęp do internetu to też usługa powszechna

Z Anną Streżyńską, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, rozmawia Piotr Dziubak

Publikacja: 14.03.2009 00:26

Dostęp do internetu to też usługa powszechna

Foto: ROL, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

[b]Spółki telekomunikacyjne tworzą rezerwy na tak zwaną usługę powszechną. Niedawno Polkomtel ogłosił, że gdyby nie ta rezerwa, to jego wyniki w III kwartale 2008 r. byłyby znacznie lepsze. Sprawa rozliczenia płatności za świadczenie usługi powszechnej przez Telekomunikację Polską ciągnie się już trzy lata. O jaką kwotę toczy się gra i dlaczego ciągle jeszcze nie wiadomo, czy TP otrzyma pieniądze? [/b]

Od dwóch lat toczą się w tej sprawie dwa różne postępowania. Przypominam, że odrzuciliśmy wniosek Telekomunikacji Polskiej o wypłatę prawie 140 mln zł netto za świadczenie usługi powszechnej w 2006 r., a sąd tę decyzję uchylił. Uznał, że nie mieliśmy prawa odrzucić wniosku w całości, mimo że TP nie przesłała całej dokumentacji w wymaganym terminie. Musimy zatem rozpatrzyć jej wniosek, powołując biegłego. Drugi wniosek, za kolejny rok, opiewa na niemal 220 mln zł i wpłynął w terminie, ale też trzeba powołać biegłego, by go rozpatrzyć.

[b]Czy spółka ma szansę otrzymać tyle pieniędzy, o ile się stara?[/b]

Na razie powołany przez nas ekspert zweryfikował twierdzenia TP na temat kosztów świadczenia usługi powszechnej. Wycenił na przykład korzyści pośrednie spółki polegające na tym, że TP buduje swój korzystny wizerunek, może się reklamować na budkach telefonicznych itd. A zatem kwota, o zwrot której ubiega się spółka, spadnie w związku z korzyściami pośrednimi.

[b]O ile może być obniżona?[/b]

To będzie zależało od wyników analizy biegłego. Instynktownie można by zapytać, gdzie TP świadczy usługę powszechną. Czy np. GSM4F, czyli telefon stacjonarny przez komórkę, ma być tą usługą powszechną? Sposób liczenia wskaźników jakości ustalony w rozporządzeniu ministra infrastruktury nakazuje nam uznać GSM4F za usługę powszechną. Jednakże klienci nie są zadowoleni, chociaż dzięki naciskom UKE na TP jakość tej usługi w ostatnim czasie bardzo się poprawiła. W pewnym okresie również jakość tradycyjnych przewodowych usług była bardzo zła, nie spełniała wymagań rozporządzenia. To też się w ostatnim okresie bardzo poprawiło. Jednak jeden problem pozostał.

[b]Jaki?[/b]

Otrzymujemy mnóstwo listów od klientów, którzy jakiś czas temu podpisali umowę z TP jako operatorem wyznaczonym do świadczenia usługi powszechnej, a spółka nie rozpoczyna świadczenia usługi – woli płacić odszkodowania. Takich klientów jest kilkadziesiąt tysięcy. Spółka jest gotowa zaoferować im usługę powszechną w oparciu o GSM, jednak klienci chcieliby mieć usługi przewodowe, bo np. liczą na internet. Ustawa nie zakazuje świadczenia usługi powszechnej w oparciu o GSM. Stawia wprawdzie wymogi jakościowe, jednak tak niskie, że wiadomo, iż internet będzie miał prędkość z zamierzchłej historii.

[b]Czy same skargi, o których Pani mówi, mogą być powodem do obniżenia kwoty, jaką TP otrzyma za świadczenie usługi powszechnej?[/b]

Na pytanie, czy usługa powszechna jest faktycznie świadczona, nie mają odpowiedzieć abonenci, lecz prawo i rewident, bo ustawa nie uzależnia dopłaty od tego, czy usługa jest świadczona dobrze, czy źle, zgodnie z oczekiwaniami klientów i nowoczesnymi wymaganiami, czy nie, lecz czy jest świadczona zgodnie z prawem, zresztą bardzo niedoskonałym.

[b]A jak jest naprawdę?[/b]

W ogóle nie powinno być tak, że płacąc odszkodowanie TP tanim kosztem załatwia sprawę usługi powszechnej w przypadku klientów, do których nie opłaca jej się doprowadzić kabla. Występując o uznanie za operatora wyznaczonego zobowiązała się między innymi do budowy infrastruktury dla klientów, którzy zażądają świadczenia usług telekomunikacyjnych. Dziś usługa powszechna to dostęp do sieci, zapewnienie dostępu do połączeń strefowych, międzystrefowych, międzynarodowych, budek telefonicznych i innych udogodnień oraz możliwość korzystania z internetu przez modem telefoniczny.

[b]Czy w obecnych warunkach ta definicja jest odpowiednia?[/b]

Ona jest bardzo stara. Prawdopodobnie będziemy ją zmieniać. Trwają europejskie i krajowe konsultacje nowej definicji usługi powszechnej, obejmującej także dostęp szerokopas-mowy.

[b]A czy UKE stara się w jakiś sposób poprawić sytuację tych osób, które korzystają z usługi powszechnej przez komórkę i np. chciałyby mieć dostęp do internetu?[/b]

Nieformalnie rozmawiamy ze spółką o zapewnieniu wszystkim klientom, którzy mają dostęp do telefonu stacjonarnego przez GSM4F, łączności GPRS (przesyłu danych przez komórkę, zapewniającego między innymi internet – red.) w cenie normalnego dostępu szerokopasmowego, bo technologia im oferowana nie może być wykorzystana do tradycyjnego szerokopasmowego dostępu przewodowego i ma bardzo słabe parametry jeśli chodzi o internet. Jeśli zmienimy definicję usługi powszechnej, to może być przełom dla tych wszystkich, dla których TP nie buduje sieci przewodowej z powodu niskiej opłacalności – operator wyznaczony będzie musiał zapewnić usługi o parametrach szerokopasmowych za pomocą dowolnej technologii.

[b]Czy szybki dostęp do internetu powinien być także gwarantowany w usłudze powszechnej?[/b]

W trakcie dyskusji o usłudze powszechnej w Europie większość państw uznała, że nie jest konieczne uzupełnianie jej o szerokopasmowy internet. My nie wypowiedzieliśmy się jeszcze w tej kwestii. Zastanawiamy się, czy nie rozszerzyć obecnej definicji o dostęp szerokopasmowy. Naszym zdaniem, użycie mechanizmu usługi powszechnej powinno być postrzegane jako narzędzie do zastosowania w wyjątkowych wypadkach, na przykład w przypadku osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej – osoby ubogie, słabiej wykształcone, bezrobotne, niepełnosprawne oraz w podeszłym wieku. Do tego jednak należy dodać tzw. białe plamy, czyli miejsca, gdzie usługa szerokopasmowa nie jest świadczona. Chodzi o te segmenty rynku, gdzie operator musi zainwestować w infrastrukturę, wiedząc, że mu się to nigdy nie zwróci, bo w zasięgu jest mała grupa potencjalnych klientów, a przeciętny abonent zapłaci 20 zł miesięcznie. Właśnie w takich przypadkach można mówić o usłudze powszechnej, i jak sobie wyobrażam, wtedy jej częścią mógłby być szerokopasmowy internet.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

[ramka][b]TP od 2006 r. świadczy usługę powszechną[/b]

Zgodnie z ustawą Prawo telekomunikacyjne z 2004 r., usługa powszechna stanowi zestaw usług telekomunikacyjnych, jakie powinny być dostępne dla wszystkich użytkowników końcowych stacjonarnych publicznych sieci telefonicznych na terytorium Polski, z zachowaniem wymaganej jakości i po przystępnej cenie. W 2006 r. konkurs na dostawcę usługi powszechnej wygrała Telekomunikacja Polska. Ma ją świadczyć przez pięć lat, czyli do 5 maja 2011 r. Z tego tytułu przysługuje jej dopłata do kosztów świadczonych przez nią usług wchodzących w składzestawu usługi powszechnej. Na dopłatę składają się wszyscy działający w Polsce operatorzy telekomunikacyjni, w tym również TP. Wysokość składki zależy od osiągniętego przychodu.

Z opublikowanej w piątek przez UKE analizy wynika, że w 2008 r. TP nie dotrzymała wszystkich wskaźników świadczenia usługi. Klienci operatora aż 55 dni czekają na przyłączenie do sieci. Powinno to trwać do 24 dni. [/ramka]

IT
Technologie
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Technologie
Huuuge: „skupy akcji nie są priorytetem”. Mamy komentarz analityka
Technologie
Creotech dzieli biznes. Kwanty wejdą na giełdę
Technologie
Ruszyła karuzela nazwisk kandydatów na nowego prezesa UKE
Technologie
Miliardy na cyberochronę
Technologie
Co daje siłę walorom Orange Polska