Fundusz chciał sprzedać dotychczasowym akcjonariuszom 6,01 mln walorów obu serii. Obecnie kapitał zakładowy spółki dzieli się na 44,6 mln papierów. Prawa poboru do nowych akcji zostały odjęte jeszcze w listopadzie. W związku z tym, że cena emisyjna nie była znana, nie miało to wpływu na wycenę giełdową akcji.
Fundusz zdecydował się zawiesić prace nad ofertą z powodu negatywnych zmian na rynku finansowym. Spółka uważa, że sprzedaż akcji w obecnych warunkach nie pozwoliłoby na osiągnięcie celów emisji. Komunikat nie rozwija tej kwestii, ale chodzi zapewne o kwotę, którą MCI chciał pozyskać. Przedstawiciele MCI deklarowali jesienią, że z oferty akcji na konta firmy wpłynie około 50 mln zł, co by oznaczało cenę emisyjną powyżej 8 zł. W piątek akcje MCI kosztowały 2,45 zł.
Pieniądze z oferty fundusz chciał wydać na nowe projekty inwestycyjne. Giełdowa spółka nie zrezygnowała z planów podwyższenia kapitału. Dlatego prawa poboru, które od jesieni udziałowcy MCI mają na rachunkach inwestycyjnych, nie zostaną wykreślone.
Roman Cisek, członek zarządu funduszu, nie chciał zdradzić, przy jakim kursie giełdowym MCI wróci do emisji. – Powinna być przeprowadzona w takim momencie, w którym przyniesie spółce najlepsze efekty, bo tylko wtedy odbędzie się to z korzyścią dla akcjonariuszy – oświadczył.