Jak dowiedział się „Parkiet”, warszawska Prokuratura Okręgowa umorzyła postępowanie dotyczące zamieszczenia przez zarząd Arcusa w prospekcie emisyjnym nieprawdziwych informacji, dotyczących kondycji finansowej spółki. Zawiadomienie w tej sprawie, jesienią 2007 r., złożyła Komisja Nadzoru Finansowego. Podobne doniesienie złożyła także grupa inwestorów oraz, indywidualnie, jeden z akcjonariuszy informatycznej firmy.
– Prokurator prowadzący sprawę uznał na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym ekspertyzy przygotowanej przez biegłego z zakresu rachunkowości, że działania zarządu Arcusa nie nosiły znamion czynu zabronionego. A zatem, że nie doszło do popełnienia przestępstwa. Postępowanie zostało umorzone – potwierdził Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratury.
– Od samego początku próbowaliśmy przekonać przedstawicieli KNF do naszych argumentów, niestety, bezskutecznie. Bardzo się cieszę, że prokuratura oczyściła nas z zarzutów. Można powiedzieć, że sprawiedliwość zwyciężyła – skomentował Marek Czeredys, przewodniczący rady nadzorczej i główny udziałowiec Arcusa (ma 59 proc. akcji).
Decyzja prokuratury nie jest jednak prawomocna. Strony mogą w terminie siedmiu dni od jej doręczenia złożyć zażalenie. – Na pewno skorzystamy z tej możliwości. Złożymy zażalenie do sądu rejonowego – zapowiedział Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji Nadzoru Finansowego.
Zdaniem KNF, Arcus, poprzez zamieszczenie nieprawdziwych i niepełnych danych w prospekcie emisyjnym (opublikowanym w sierpniu 2007 r.), wprowadził w błąd inwestorów co do swojej sytuacji finansowej. Naraził tym samym inwestorów, którzy wzięli udział w ofercie publicznej (płacili po 17 zł za akcję) na straty finansowe. W czwartek papiery firmy wyceniano na giełdzie na 5,55 zł.